Logiczny jest taki przebieg wypadku, że kierowca volkswagena

niebezpiecznie wyprzedzał busa i zmusił jego kierowcę do gwałtownego hamowania, przez co ten stracił panowanie nad busem, który przewrócił się na bok, i tak sunął na boku wprost pod nadjeżdżający autokar?

  • Nie
  • Tak
  • Trudno powiedzieć
  • Mam jeszcze inne zdanie na ten temat

0 głosujących

A co ja biegly od wypadkow drogowych?
Jak nikt nie mial kamerki to wiemy, ze nic nie wiemy.
Wiadomo tylko, ze bylo ciemno i mokro, wszystko sie moglo zdarzyc.

Jeśli pasażerowie autokaru nie spali, to niektórzy mogli być świadkami dramatu.

Akurat duzo w nocy widzieli…
Chtba, zr to byly koty

Fakt, że jak jechali swoim pasem, to nie mieli powodu obserwować drogi. Źle to się szybko zrobi.

Kolejne niepotrzebne zgony.

1 polubienie

wypadki zwykle potrzebne nie sa.
w tym przypadku trzeba by seansu spirytystycznego, zeby dojsc dlaczego kierowca busa tak zareagowal?

Chciał temu volkswagenowi umożliwić zakończenie wyprzedzania przed nadjeżdżającym autokarem. Ryzykowne wyprzedzania to najtragiczniejszy manewr na drogach.

Druga możliwa opcja, to volkswagen niebezpiecznie wyprzedzał autokar przed busem, więc jego kierowca uciekał na pobocze, które go “przyłapało”, zarzuciło i przewróciło wprost pod autokar.

zostaw to fachowcom.

Raczej nie będą mieli problemów w ustaleniu przebiegu wypadku.

owszem beda mieli,
padal deszcz, bylo mokro, wiekszosc sladow ulegla zatatciu - pozostana niepewne zeznania swiadkow.
i jesli znajda choc slad, ze bylo jakies zaniedbanie techniczne w busie (a jest to wysoce prawdopodobne, bo czesc tych aut jezdzi na slowo honoru) to sprawa bedzie trudna do osadzenia. z tego co podawali to nawet autobus nie mial tachografu. bo busy nie maja z zalozenia. samochody osobowe tez.
kierowca VW byl trzezwy.

Przekonamy się, kto miał rację, bo dla mnie przyczyny wypadku są łatwe do ustalenia, jako że wiadomo, w jakich kierunkach jechały wszystkie 3 pojazdy,.

Podróżowanie busem jest szalenie niebezpieczne. Najczęściej brakuje pasów (albo ludzie podróżują na niedostosowanej pace) więc w razie wypadku, zwłaszcza zderzenia czołowego nie mają wielkich szans. Wiem z własnego doświadczenie. Jednak poskładano mnie do kupy i nadal mogę z Wami pisać.

1 polubienie

Tutaj to nie mieli szans nawet jak siedzieli przepisowo (9 osob to normalna pojemnosc i mieli zapiete pasy) jak uderzanie poszlo od dachu to z kazdego auta zostanie nalesnik.
Jest inna sprawa - doswiadczenie kierowcy.
Samochod z 9 osobami na pokladzie plus bagaz (i to nie wiadomo jak upchniety, bo renault trafic za duzego bagaznika nie ma zmienia zachowanie samochodu na drodze.
A i wiaze sie to tez z ustawieniem swiatel czyli widocznoscia auta na drodze - nie kazdy o tym pomysli, ale wiekszosc ma mozliwosc podregulowania reflektorow.
A warunki tez byly nsprzyjajace.
Obawiam sie, ze jak przy kazdym wypadku nie ma jednej przyczyny.

Tak było im pisane. Odejść z tego świata trzeba, co mają już z głowy, podczas gdy my mamy dopiero przed sobą tę nieprzyjemność.

Nie wiem czy pisane czy nie. Jakby czlowiek wiedzial, ze sie przewroci to by sie polozyl…

1 polubienie

I na leżącego coś by najechało, bo nie mógłby uciec. Wiedzieć, że uczestniczymy w zaplanowanym przed urodzeniem życiu, to pożądana świadomość.

Ja nie należę do osob, które sa zwolennikami determinizmu.

1 polubienie

Nie masz bazy, zakotwiczenia w logice (wirtualnych) Światów Równoległych. A są wielkie miliony kompatybilnych faktów nie do obalenia, umożliwiających nabycie przyzwoitej świadomości.

Swiaty rownolegle to konstrukcja myslowa, ktora pojawila sie juz w starozytnej Grecji, a kto wie, moze nawet wczesniej?
Ale roztrzasanie co by bylo gdyby? To juz rozwazana matematyczne typu ile to jest nieskonczonosc pomnozona przez nieskomczonosc plus 1?

1 polubienie