Loretta Lynn

Loretta Lynn zmarła 2 lata temu w wieku 90 lat…Nie ukrywam że jestem obecnie na tropie rozmaitych historii związanych z muzyką country…Ale tego sie nie spodziewałem…
20 lat temu Loretta,70-letnia kobieta,nagrała album z Jackiem Whitem,ongiś liderem rockowej grupy The White Stripes.Nie śledzę kariery ani White’a ani jego formacji…Niemniej jego styl,jego niesamowite wyczucie rozmaitych klimatów…To wszystko robi wrażenie.
Gdyby Lynch dzisiaj kręcił “Miasteczko Twin Peaks”,White byłby chyba lepszy niż Chris Isaack i jego gitara…
Cytowana piosenka zdaje sie to potwierdzać.Jeszcze jedno wspomnienie filmowe które by tu pasowało to"Bagdad Cafe" Ale nie odbiegajmy od tematu…
Portland,Oregon to historyjka ponoć prawdziwa…Mąż Loretty robił na boki to i ona coś jeszcze z siebie wykrzesała…Nie wiadomo kiedy ale wiadomo że Jack White szperal na jej strychu i znalazł jakieś zapiski,wspomnienia…
Aż fascynująca jest skala ich wzajemnego zrozumienia.Album chwilami wręcz niesamowity i zaryzykuję twierdzenie że takie rzeczy to tylko w Ameryce…I to daleko od wielkich miast…

1 polubienie