@Bocca-LupoMy też kupiliśmy działkę rekreacyjną sądząc, że będzie odskocznią od blokowiska, altanka murowana z wygodami, dostosowana do pomieszkiwania w weekendy, niestety, tam jest większy ruch niż na moim osiedlu.
To nie masz co narzekać. Ja mieszkam w domku ale na około sąsiedzi, więc też trudno o prywatność, a okres grillowania już rozpoczęty (ale mi to nie przeszkadza). Jednak faktem jest że można bosą stopą po trawie połazić i na tarasie kawę wypić nawet codziennie.
Ale basenu nie mam hahahaha
My mamy naszą działkę na uboczu tego całego kompleksu i naprawdę jest spokój. Niekiedy w weekendy zwalą się goście do sąsiadów, to trochę poimprezują, ale nam to nie przeszkadza.
Wstaję rano i żywej duszy nie ma, jakbym się uparła to nawet mogę chodzić nudo
Moja niestety graniczy z innymi, płotek sięga kolan , wszystko widać jak na dłoni, już zeszłego roku zrezygnowałam z basenu rozporowego, który kupiliśmy dla naszego relaksu. Do wielu działkowców tłumnie zwalają rodziny, jest wielki gwar, nie tak sobie to wszystko wyobrażałam, pomijam fakt, że wielu tam mieszka 24h .
U nas na działkach jest podobnie, mieszkają cały czas, ale to w innych rejonach.
Nasza działka jest na wylocie, bo za “plecami” mamy łąkę i Wisła przepływa, także to koniec działek, trochę trzeba przejść, ale rekompensata w postaci spokoju jest
U nas na działkach jest podobnie, mieszkają cały czas, ale to w innych rejonach.
Nasza działka jest na wylocie, bo za “plecami” mamy łąkę i Wisła przepływa, także to koniec działek, trochę trzeba przejść, ale rekompensata w postaci spokoju jest
[/quote]
O takiej marzyłam, coraz częściej naciskam żeby ją sprzedać i kupić nowa w innej lokalizacji.
O takiej marzyłam, coraz częściej naciskam żeby ją sprzedać i kupić nowa w innej lokalizacji.
[/quote]
To jest dobry pomysł, bo ludzie na Twoje życzenie się nie zmienią. Działki teraz u nas poszły w górę, także sprzedasz i na nową + wyposażenie forsa jak znalazł.
To jest dobry pomysł, bo ludzie na Twoje życzenie się nie zmienią. Działki teraz u nas poszły w górę, także sprzedasz i na nową + wyposażenie forsa jak znalazł.
Sprzedaż i kupno innej działki, to już nie moja działka
Księżniczki może tak, ale nie ja, godzinami mogłabym tu opowiadać, jak uwielbiam zmiany, projekty i inne takie, które sama na działce wykonałam lub uczestniczyłam w nich. Raz na mieście spotkał mnie sąsiad działkowiec, nie poznał mnie , wyglądałam jak kobieta, na działce jak kocmołuch
Ja też potrafię zakasać rękawy, a nie leżeć i pachnieć. Teraz już nie mamy budowy, ale kiedyś woziłam piach taczką, czy pomagałam przy murowaniu. Jak chcesz mieć piękną działkę, to trzeba o nią dbać, a roślinom pomagać pięknie kwitnąć.