Kiedyś odsypiałam w autobusie, w obie strony, miałam luksus Teraz na wsi, do szkoły mam 10 min pieszo, czyli zyskałam 1,5 h w obie strony
Sporo.
Tak mam teraz że rowerem załatwiam sprawę w 20 m.w jedną stronę.
Czas to ważna rzecz.W moim przypadku tym bardziej bo dyżur trwa 12 godzin
Po przeprowadzce odległość nie zmieni się jakoś znacząco?
Trwa, ale oszczędza się na jeżdzeniu, bo zamiast 3x8 jeździ się na 2x12
Nieznacznie na korzyść.Rowerem to chwila ale zawsze coś
To sporo plusów ma ta przeprowadzka
Inaczej bym się w to nie pchał.Koszta wzrosną o niemal dokładnie,100 procent.
Muszę jednak choć raz, zrobić coś dla siebie…
A poza tym,to grunt dla córki na przyszłość
Ale i nikt nie będzie Ci łaził po mieszkaniu, wkurzał Cię i bałaganił. Będzie fajnie.
…i tak parapetówki on nie planuje, to nie ma co mu tu słodzić ;(
Żebyś się nie zdziwiła
Oczywiście.O to w tym wszystkim chodzi.Jak długo mam żyć jak student?
A jak już wszystko się ułoży… Będzie tak jak wtedy gdy córka przyszła na świat…
Dark Side Of The Moon,Pink Floyd i niech nikt nawet nie waży się wtedy zakłócać bo przeżyje "Piątek,13"
Nie lubię zarywać nocy kosztem hm czego kolwiek kontra dzień by odespać. To nigdy nie działa po myśli by ktoś mój wybór uszanował, prawie zawsze ktoś się załapie by mi zrobić na przekór - siostra, sąsiad, sprzątaczka itd. Dobrze że pobliskie psy szanują noc i chrapią. Kiedyś drażniły pijackie głośne weekendy czy rodzinne burdy. Dziś może się walić, mniej palić / przespałem syrenę straźacką klatkę obok bo było duże zadymienie jak ktoś zapomniał zdjąć gar z kolacją z gazówki. Jak spać to śpię na pstrykniècie, luksus w 100%