Lubisz zarywać noce?A może lubiłeś za młodu?

Dzisiaj obejrzałem “Podróż za jeden uśmiech”, przejrzałem kilkanaście albumów ze zdjęciami a nawet po długiej przerwie, napisałem ludzką ręką, krótki list! Dojdzie w obecnych czasach?:thinking:
I jeszcze muzyka Michela Legranda :smirk:

5 polubień

Nie bardzo lubię zarywania nocy. I od kiedy przeszedłem na emeryturę, staram się nie zarywać, gdyż mój zawód poległ między innymi na częstej pracy nocnej. Aktualnie, jak zarywam nockę, to tylko dla dłuższej podróży, żeby uniknąć korków.
Mam teraz dużo czasu w dzień.
Czasem imprezy sportowe ze względu na różnice czasowe docierają do mnie w porze nocnej i tu nie ma; zmiłuj się. Spania nie ma.

Temat nocnych imprez z przeszłości taktownie i dyskretnie pominę.
Ale zarywałem też sporo nocy na czytanie.

Generalnie rzecz biorąc, to jednak większość nocy od kilku lat przesypiam przyzwoicie i nie mam z tym kłopotu. Jako człek zacny sypiam snem, sprawiedliwego. :innocent:

5 polubień

A ja niemal odwrotnie.Od 16 lat,pracuje tylko w nocy i na swój sposób, polubiłem to.
Nie ma już radia i…nie ma powodu by budzić się przed świtem :hugs:
Kiedyś także…
Poza meczami i radiem, właściwie pisałem swoją historię,starting at 8 wieczorem :innocent:
I może dlatego tak mi to teraz, lekko wchodzi…
Za dnia staram się podziwiać,uczyć się, słuchać, oglądać…
Ale dopiero potem, jakoś mi łatwiej rozmawiać, konfrontować, poznawać ludzi…

4 polubienia

List powinien dojsc. Choc nie pamietam kiedy ostatni raz wysylalam takowy? Kartkę z zyczeniami swiatecznymi to jeszcze przed covidem.
A co do zarywania nocy? Ja bym chciala znaleźć planete gdzie moj zegar biologiczmy pokrywal sie z rytmem dobowym.

4 polubienia

Uwielbiam sytuację gdy wszyscy wokół, robią coś innego niż ja.Np. ja wracam z imprezy a reszta,tym samym tramwajem,do pracy :innocent::hugs::smirk:

5 polubień

A jak jest odwrotnie? Ty do pracy ?:rofl:

1 polubienie

Kiedyś jak byłam młodsza, zarywane noce nie stanowiły dla mnie problemu. Obecnie, to nie przejdzie, wolę korzystać z jak największej ilości dnia i mieć przespaną noc.

4 polubienia

Ja rowerem :hugs:

1 polubienie

Wolisz…
A potrafisz?
Bo ja nie zawsze :innocent:

2 polubienia

Lubię “żyć” wtedy, gdy wszyscy śpią. Nie przeszkadzają mi wtedy ich nerwy, myśli, gadanie, chodzenie, hałasy. Jestem od urodzenia bunkrówą (człowiekiem żyjącym w skupisku = bloku) a każdy chyba pragnie chwili, w której nie będzie słyszał nikogo i niczego wdzierającego się w myśli. Taką chwilą jest noc, gdy wszyscy śpią.
Lubię ludzi, ale jeszcze bardziej lubię czasem pobyć sama.

7 polubień

No już dawno tak się z Tobą nie zgadzałem jak w tej chwili :innocent::smirk:

3 polubienia

Od późnej podstawówki bardzo lubię noce. Cisza, spokój, nikt niczego nie chce :slight_smile: Najchętniej i najłatwiej uczyłam się wieczorami no i nocami. Tak mam do dziś. Jestem sową :slight_smile: Wkurzałam się, jak zabierałam się za naukę, a tu : odbierz telefon! Skocz do sklepu, bo zapomniałam! Zrób mi herbatę! Nie widziałaś gdzieś … czegoś tam!, czy jeszcze dziesiątki innych spraw odrywających mnie od tego co robię. Nie pomagały informacje, że idę się uczyć i proszę nie przeszkadzać. A że pokój dzieliłam z prababcią, to i do niej zaglądano z kolacją, czy tylko pogadać. Teraz też lubię noc. Szkoda czasu na spanie, skoro można odespać rano :wink: Rodzina wie, że do mnie przed 10-tą nie dzwoni się! :slight_smile:

5 polubień

Albo, jak w moim przypadku: jeździłam z dużego miasta do pracy na wieś puściutkim autobusem, a że z pętli do pętli, to mogłam nawet się zdrzemnąć. Na miejsce dojeżdżałam często sama. Mijane autobusy, jadące w przeciwną stronę zawsze wypchane po brzegi ludźmi dojeżdżającymi do pracy w mieście. Powrót wyglądał podobnie, To się skończyło. Teraz sama mieszkam na wsi i zostaje tylko samochód.

6 polubień

Raczej nie lubię, zdarza mi się to bardzo rzadko, najczęściej właśnie jak jestem sam (o imprezach nie mówię, gdyż to oczywiste, ostatnio na Mazurach graliśmy przy ognisku z kolegą na zmianę na gitarach do 3.

5 polubień

Myślałam, że Wam nikt nie krzyczy do uszu… :thinking: A ja nie lubię, tylko się same zarywały u mnie, bo ze zmęczenia nie zdążałam spać na czas albo niemogłam zasnąć…czasem

1 polubienie

Sama na wsi ale z wozem…To chyba też ma swój urok :innocent:

2 polubienia

Nie lubię
chyba że w miłym towarzystwie

5 polubień

To fakt, nie zawsze się da.

Pewnie jesteś w tej komfortowej sytuacji, że możesz odespać, przynajmniej tak wynika z Twojego wpisu. Też nasuwa się pytanie, ile Ci tego snu potrzeba? Niestety, nie każdy może sobie pozwolić na życie nocne, rano wzywają obowiązki, od których nie sposób uciec. Samo źycie…

2 polubienia

Jak mam co robić to lubię. Niestety praca nie pozwala dłużej posiedzieć.

4 polubienia