od mięsno-rybnych, a nie są efektem zadawania największych cierpień myślącym, odczuwającym, pragnącym żyć i kochać, pożytecznym, harmonijnym stworzeniom?
A ja lubię steak z młodej krówki, a łosoś dziki z Pacyfiku, jak go grillujesz, to aż tłusty, różowy sok / tłuszcz wytapia. A smakuje niebiańsko. Polecam. Najlepszy łosoś jakiego jadłem.
Pewnie doświadczysz w kolejnym wcieleniu, jak to być taką mordowaną krówką lub łososiem.
Tego ani Ty, ani ja się nie dowiemy, aż do momentu śmierci
Łatwo to sobie wyobrazić, że taki koniec będzie najmarniejszy z marnych, i całkiem przegrany. A nie powiesz, że nie wiedziałeś, bo nikt Ci tego nie powiedział, iż stworzenia nie chcą być mordowane.
Niestety dla nich, są niżej w łańcuchu pokarmowym.
jako dodatek do porzadnego befszyka?
Zgadzam się. Tez lubie takie zarvie wegetariańskie. Ale weganskie juz niekoniecznie. Ostatnio jadlam lazannie wege ( z soczewicą i sosem pomidorowym) plus zestaw surowek. Genialne! Mniam
Lazanie cz w ogole makarony nie musza byc od razu z miesem. Sos pesto jest czysto wegetarianski.
A soczewica to bardzo niedoceniana w Polsce roslina straczkowa, jest jej kilkanascie gatunkow, roznia sie smakiem, kolorem (podobnie jak fasola), do tego jeszcze groch, ciecierzyca i soja (niekoniecznie postaci tofu) w duzym stopniu moga mieso zastapic.
Ale stek czy tradycyjny schabowy z kostka starannie rozbity i w podwojnej panierce?
Ze o zeberkach czy pieczonym boczku ze sliwkami lub kiszona kapusta.?
Dobra, nie bede harmonijnemu koledze tematu zasmiecac, bo jeszcze ulegnie diablom podskornym?