Owce tez przewidzieli. Ale w przypadku kóz wyswietlila mi sie miejscowosc i piecyk “koza”.
Tymczasem Polki w Łodzi wygrały swój trzeci mecz kwalifikacyjny Do IO z Kolumbią 3:0 21/21/13.
I podobnie jak w poprzednim spotkaniu z Koreą również cierpiały dwa pierwsze sety, aby w trzecim zagrać swój poziom. Kolumbijki są słabiutkim zespołem i to nasze dziewczyny same sobie stracha napędziły, grając chaotycznie ogólnie i anemicznie w ataku. Nawet Stysiak zbyt często atakowała w aut. Wołosz dobrze rozgrywała, Stencel odbierała, ale Różański w kolejnym meczu robiła destrukcję we własnych szeregach. Jedno, co u nas funkcjonowało, to blok, którym zdobyliśmy 11 punktów. Zagrywka falowała, no i zbyt dużo nieporozumień w drużynie przez co akcje były szarpane. Za to poprawiła się gra obronna, tylko ten nieszczęsny atak. I to po dobrej obronie oraz rozegraniu w czystych sytuacjach zbyt częste trafianie poza boisko.
Następny mecz z Tajkami a potem klasyczny tryptyk; Niemcy, Włochy, USA, w którym się rozegra sprawa awansu w tej grupie. Z taką grą, jak dotychczas, nie jestem optymistą, no, ale mogę się mylić.
Niemki straciły 2 sety z Koreankami,Amerykanki straciły seta z tymi bidulami ze Słowenii…To wszystko nie ma znaczenia.
Liczą się punkty a jeśli się da,unikać gier 5-setowych.
Liczyć się będą bezpośrednie mecze a w nich,jak to w turnieju,dyspozycja dnia.
Jest nowy selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej - Michał Probierz.
I cyrk będzie toczyl sie dalej…