Dziś język polski.
Macie? Przydała się wam?
Bylibyście tu gdzie teraz i mielibyście to co macie gdybyście jej nie mieli?
Tak. Wydaje sie trudny zdającym, a potem okazuje sie ze jeden z prostszych egzaminow w zyciu.
Tak. Przydala się. Otwierajac droge do dalszej nauki.
Gdyby nie matura, to absolutnie dziś nie mogłabym być w tym miejscu, w którym jestem.
Podobno z polskiego nie była wcale trudna. Zobaczymy jutrzejszą matmę
Za PiSu było hasło: Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie ministera!
Jest w posiadaniu dawnego byka
Bez niej się droga kariery zamyka
A owszem
W dodatku z matury z polskiego, jestem do dzisiaj dumny.Zaliczylem ja na ocenę dobra a temat był z odrodzeniowych, co nie stanowiło elementu jakiegoś specjalnego zainteresowania z mojej strony.
Matura oczywiście otwierała drzwi na studia ale dla mnie bardziej miała znaczenie symboliczne.Cos w rodzaju późniejszych dyplomów uznania.Certyfikat iz oto przekraczając ten umowny “próg”,wchodzę do wyższego świata.Fajne uczucie!
Czy jednak właśnie maturze zawdzięczam to co miało miejsce potem, tego do końca potwierdzić nie mogę.Wszak praca w radiu nie ma z tym nic wspólnego.
Z drugiej jednak strony,zarówno liceum jak i późniejsze lata pozwoliły na zdobycie tzw. wówczas,ogólnego wykształcenia i bardzo łatwo było odczuć w późniejszych latach iz nigdy bez onej ogłady i pewnych horyzontów,nie mógłbym wykonywać żadnej medialnej pracy.
A “chęć szczera” nie wystarczy?
Matura “przeleciała” mi zupełnie niezauważalnie w trakcie nauki przygotowującej do egzaminów na studia, ale i tak ją pamiętam.
Mam maturę. Podejrzewam, że przydała się, ponieważ potem jeszcze się
edukowałem. Bez niej absolutnie nie byłbym w tym miejscu, gdzie w tej chwili siedzę i brak mi wyobraźni, gdzie w alternatywnej wersji mego życia mógłbym być teraz, gdybym jej nie miał …
Gdyby nie matura, to bym się pewnie wiecznie pierniczył z jakimis interesami, zmieniał zawody, próbował tego, tamtego… Znam takich.
Matura otworzyła mi drzwi do zawodu w którym cały czas pracuję … Mogłem sobie wybierać kraje, gdzie chciałem mieszkac.
I aby tak zostało do emerytury.
Sa ludzie sukcesu bez matury, podobnie jak są ludzie ktorym w spadku zleciala kamienica czy rodzinny interes.
Mnie się nic takiego nie zdarzyło, więc musialem liczyc na siebie i wykształcenie.
Matura się bardzo przydała.
Mam, szczerze mówiąc nie przydała się. Niedawno dowiedziałam się, że mogę moją maturę ( w sensie dokumenty) zrobić jako papiery francuskie i wpisywać je do CV ,ale nie potrzebuję tego.
Tak, mam zdaną maturę, ale ona mi nie pomogła, a może nawet zaszkodziła.
Maturę zdawałem, gdy nie było jeszcze obowiązkowej matematyki.
Coś mi się zdaje że mogłoby być podobnie bo bez matury,w tamtych latach to raczej tylko do wyuczenia zawodu a i to nie zawsze…
W życiu jednak nie to jest zawsze najważniejsze.Liczy się także sfera w jakiej się obracasz,towarzystwo w którym przebywanie Cię nie boli a w którym znajdujesz ludzi wśród których lżej się oddycha.
Tez nad tym myslalam
Nawet magisterke i po mam w dwóch kierunkach cuś tam by sie znalazlo ilości kursów ? Europejski z BHP z częściowo zaliczoną praktyką też. Zreszta zapytaj pytamków jak się nie uczysz tylko gadasz, że się uczysz? To dudą zostaniesz
Tak, a będzie jakiś test???
Jest , testow, tego duzo w necie.
Wiecej zapomnialam niz te wygralam jako wow, Sznuk bylby dumny
A ja zdawalam kiedy jeszcze obowiązkowa matura z matmy była
Ja też!
Phi…
Matematyka? A trafic z polonistą co to byl egzo