Nie mam ochoty na dietę, i mój sąsiad też - pies uciekł od niego do schroniska jak zobaczył miskę pełną rzeżuchy
Widzisz!!!
A moja babcia powiadała:
“Nim gruby schudnie,to chudego szlag trafi”
i okazało się,że:
“Cukier WCALE nie krzepi”…
Te powiedzenia są PRAWDZIWE???
Była miała parapety, półki w mieszkaniu obłożone talerzami z rzeżuchą, i tak kilka miesięcy blee po której byłem bardziej głodny, koledzy byli wybawieniem
Smaki już nie są te jak kiedyś, niemniej słodkości sobie nie odmawiam - wafelek, baton, ciasto, czekolada, oczywiście w połączeniu z owocami i warzywami. Szpitalny wypis skrócił się o brak cukrzycy, którą miałem mieć według medyków - dziś niedowierzających, oczywiście cukier badam, bardziej dla nich. Mój czas leczenia ich wpędza w frustrację, bo nie dam się położyć w szpitalu, na mnie nie zarobią, I waga dygła - teraz marne 3 kg na + choć to za mało, ale dam radę, po wizytach w szpitalu jestem bardziej zdołowany
Proponuję zamienić czekoladę na czekoladę gorzką, wystarczy 67 % kakao,choć ja się objadam 82%, masz więcej Mg niż w kawie
Może miała problemy z tarczycą?
Rzeżuchę daje radę jeść przez kilka dni,potem dłuższa przerwa.
Ej ja nie miałem i nie mam problemów z tarczycą, głównie ja to oglądałem i jadłem dłuższy czas, dziś sam widok mnie skręca