Macie w barku jakieś alkohole na okazje dla gości?

Dziś zapukała do mnie sąsiadka, czy nie mam 100 g wina, bo przydałoby jej się do ciasta. Miałem 1,5 litrową Sangrillę, ale pomyślałem, że jak ją otworzę, to potem diabły mogą mnie kusić, Przystała na odsprzedanie jej całej butelki baniaczkowatej. To tylko 14 zł.

A co to jest sangrilla? Ma cos wspolnego z grillem?

To takie mocniejsze, słodkie wino z rożnych owoców, przede wszystkim z ciemnych winogron. Nie mam już takiej butelki, bo mógłbym Ci odczytać, co zacz…

To sie nazywa sangría wymawia sangrija. Rodzaj bowle czyli ponczu na zimno. Z czerwonego wytrawnego wina z dodatkiem cukru i owocow - cytrusyi czasem brzoskwinie
Rozne sa przepisy, prawdziwa nigdy nie przekracza mocy 7%, chyba ze robisz wg receptury walencjanskiej i koniaku dolejesz. :wink:
Ja kiedys sprobowalam tego wynalazku robionego na eksport. W tym przypadku musze, choc niechetnie, z Toba zgodzic. Mocno nieharmonijna ciecz to jest.

1 polubienie

Ta, którą miałem do dziś, chyba nazywała się Sangrilla, ale nie będę się sprzeczał. Wiem, że są też Sangrie.

Byc moze, UE bardzo pilnuje nazewnictwa i jesli ten napoj nie spelnial podstawowych wymagan to upychaja pod podobna nazwa w nadziei, ze ludzie sie dadza oszukac.
A sadzac po cenie to to “cuś” to pewnie nawet kolo sangrii nie stalo. :angry:
Niestety tego typu nieuczciwe metody nie sa rzadkoscia.

1 polubienie

Niedrogie, ale niezłe. Nietrudno wydać sporą kasę na nic nie warte alkohole.

To jedno z wybitnie niepitnych win. Do ciasta się nie nadaje, pijane przez raczej dość wąskie grono ludzi.

1 polubienie

Ja ostatnio pierwszy raz zauważyłem różnice pomiędzy wódkami… Kupiłem jakąś droższa (z bólem serca) Smirnoff za około 15 euro i jakiś najtańszy niemiecki szrot za 5 euro… Szkoda że pierwsze wypiliśmy te ruska xd

2 polubienia

Tak i ma 15%. Tyle że to na prawdę nic dobrego.

Stało w moim barku z pół roku lub dłużej.

I dobrze że nie piłeś. To nie harmonijne. Ma sporo siarki…

Kup norvegię to dopiero zobaczysz różnicę.

Ja bym tego winem nie nazwala. Jak pisalam ja robie domowa wg sprawdzonego przepisu, wtedy wiem co pije.
A w ogole takie lekkie zimne poncze, to swietne na upalne lato.
Nie musza byc z czerwonego wina i dosladzane. Jeden z moich ulubionych to rozowy szampan z morelami.
I biale wino z plasterkami cytryny, surowego ogorka i kropelka ginu.
Ale to wyniki mniej lub bardziej udanych eksperymentow przeprowadzanych na przestrzeni lat. :wink:

1 polubienie

To tzw buzon nie wino. U mnie na wiosce największe żule to w ostateczności piją.

Za te cene to bym sie niczego innego nie spodziewala
I faktycznie moze sie sangrilla nazywac, zeby swiatowo bylo.

1 polubienie

Oczywiście. Co to za pytanie?!
Sam widzisz. Alkohol łączy ludzi.

3 polubienia

Niestety nie.

Do alkoholu miałem osobny pokój i to nie jest żart. :grin:

1 polubienie

Sangrię piję sie w upały, więc nieźle orzeźwia, i głowa po niej nie boli, co może się stac po wypicuj np. Orujo albo Aqua de Valencia :slight_smile:
A co barku, to zajrzałem właśnie - mam Jacka Danielsa - tylko dla gości, i to niemile widzianych, bo sam nie pijam tego świństwa, pół butelki dobrej whisky Chivas Regal, jakiś sznaps ze śliwek (destylat) nalewka domowa z czarnej porzeczki (Smorodina) i jeszcze coś na trawienie - wódka z ostrą papryką produkcji białoruskiej (nie da się tego wypić na zdrowo, tak pali w przełyk. Ale na niestrawność pomaga od razu!)

2 polubienia

ja barek to mam w sklepie w pueblu. czasem jakis zapas wina czy piwa jak zamowie przez neta wieksza ilosc i wybor.
whisky i whiskey to mi sie smakowo mieszcza pomiedzy plynem do czyszczenia mebli a nalewka na pluskwach, ale o tym juz chyba kiedys pisalam. :wink:

1 polubienie