Pół godz temu wrócilem z bełchatowskiej potańcówki weekendowej, zapowiadanej w lokalnym radiu.
Poszedłem na nią by zobaczyć, czy się odważę publicznie zatańczyć po jakichś 30 latach przerwy. Raczej znów bym się nie odważył, gdyby nie natchnął mnie młodzian popisujący się solo tancem na podwyższeniu, 1m x 1m x 0,8m, do muzyki serwowanej przez discjokeya.
No i gdy on zakończył swe popisy, pomyślalem sobie, że w tańcu solo nie będę wybrzydzany ze swą siwizną. No i tak zrealizowałem swój co najmniej pół godz występ.
Dostałem mnoóstwo sympatycznych pozdrowień, fotografowano mnie i się ze mną, kręcono ze mną filmiki. Podwyższenie powodowało, że nagle stałem się osobą przez wszystkich widoczną, a spść z niego to co najmniej szpital pewny. Co powiecie?
Nie zgodzłbym się z Tobą, i pewnie większość by się nie zgodziła, bo życie w świecie egoistów czy choćby tylko indywidualistów, jest bardzo nieatrakcyjne..
Zapewne żartujesz, bo sama rozumiesz, że bym tej historyjki nie wymyślił..A ze masz specyficzne poczucie humoru, tto trudno Ci odmówić. Kocham takie kobiety, jak zapewne wszyscy..
Przynajmniej byles autentyczny a nie kazdy sie odwaza byc taki w bardziej prozaicznych sytuacjach. Ja tak kiedys gralam na ulicznym pianinie i tez wzbudzilam entuzjazm i aplauz oraz owacje (owacje raz tylko, ale sie liczy). Tylko nastepnym razem moze skokochron jakis sobie tam ustaw z kazdej strony, zebys sie nie obil.. @birbant pewnie potwierdzi,ze bezpieczenstwo to podstawa.