i odchodząc z niej na wcześniejszą emeryturę (tzw PDO - Program Dobrowolnych Odejść) w wieku 57,5 lat, 15 lat temu?
Tak mi się potoczyło głupie życie ludzkie. Nie lubiłem się przepracowywać, a już po rozwodzie, gdy nie miałem się dla kogo zabijać w pracy (córki poszły z matką), to w lenistwie osiągnąłem mistrzostwo świata, choć w czytaniu najmądrzejszych ludzkich książek, także.
Mądrze. Jesteś przez to oświecony i doświadczony.
Energia życia.
A żona czemu poszła jeśli można zapytać?
Zagubiła się, choć może mógłbym mieć lepszy stosunek do niej.
Czyli nie było harmonii.
Przedstawiała mnie do swych rodziców w niekorzystnym, bardzo kłamliwym świetle, więc oni, wprowadzeni w błąd, zasugerowali jej sens rozwodu, z czego ona skwapliwie skorzystała, co jej bokiem wyszło, jako że należałem do najlepszych mężów i ojców.
I najskromniejszych 
Może byłeś według jej rodziców zbyt ekscentryczny.
Bali sie że rzucisz wszystko i zamieszkacie w lesie gdzie będziecie sie żywić tylko owocami patrząc na kawki i unikając gatunku ludzkiego.
Myśleli że będziesz jak on. Mieszka w leśnej chatce, samotnie, je owoce, grzyby, myje sie misce i jest szczęśliwy. Nie zrezygnował jedynie z telefonu i lte
Nic z tych rzeczy, żyliśmy na sposób cywilizowany, choć wege, z samodzielnym mieszkaniem w blokach, a ja ciężko pracowałem dla rodziny.
Widocznie to zła kobieta była.
Kobiety mają cięższe życie, co wymagałoby odpowiednio dojrzałego podejścia od mężczyzn. Ale niełatwo i nieprędko poznaje się dziewczyny-kobiety przez płeć męską. Są one jakby inną rasą.