“Najciekawsze” mieszkanie w którym mieszkaliście?https://deccoria.pl/artykuly/artykuly/czym-jest-patodeweloperka-5-7324
W zyciu przerobilam ich cos z pol setki. Wędrowny tryb życia, widzialam jeszcze więcej. Od takich gdzie mozna bylo na wrotkach jezdzic zeby bylo szybciej i wydzielonym apartamentem dla sluzby po klitke z wywietrznikiem zamiast okna.Ludzka pomyslowosc pod tym wzgledem nie zna granic. Po jakims czasie wejscie do lazienki z kuchni czy koniecznosc przejscia przez lazienke do sypialni Cie nie zdziwi.
To ostatnie bloki w Tmisoara.
Na FB jest strona *ujowe mieszkania do wynajęcia, można sobie różne perełki pooglądać…
Ha, ha! Np, moje dawne mieszkanie w Kerkrade. Kogo tam nie było? Śniadzi w 11 w jednym pokoju, geje, lesbijki, Murzyni, Hindusi, narkomani, Polacy, alkoholicy, hazardzista, żółtoskośni, rumuńskie i bułgarskie prostytutki, a nawet… duch…, co opisywałem.
Miałem wtedy zdrowie, to radziłem sobie z tem wszystkiem… Obowiązywały moje reguły gry. Inaczej, bym zginął.
W połowie lat 90, przez 3 tygodnie mieszkałem w przybudówce burdelu dla gejów. W Hamburgu.
Komuniści budowli mądrze. Wszystko było pod ręką. I taki też lokal zajmuję. Parter, zieleń, spokój, blisko po piwo.
Nie było tego wiele w Polsce.Dokladnie dwa.Byle i obecne.Byle to piekna kamienica z 1903 roku…Niestety,mieszkanie zageszczone przez komunistów i moja rodzina zmagała sie z bandytami i dewiantami przez prawie pół wieku.Dopiero mnie udalo sie z tego wydostać…
Teraz mieszkam w ponad 100m2 mieszkaniu w podobnie starej ale nie tak pieknej kamienicy.Za to w środku mozolnie staramy sie uczynic z tego królestwo.Problemow nie brak bo ja uwielbiam stare zakamarki ale moje dziewczyny dryfują wyraznie ku nowoczesności
W Anglii nie ma o czym mowic bo 5 razy juz,bylo to tylko wynajmowanie.I teraz chyba po raz pierwszy,jestem zadowolony
I to jest główny plus.
Dziwne, że Cię nie spotkałem, a przecież w połowie lat 90 często bywałem w tym…
…Hamburgu.
hehe.
Byłem tam ze 4 miesiące w sumie. Wtedy, jak boksował tam Michalczewski, którego, zresztą osobiście znałem.
Szkoda, że nie zetkło się tam nam…
Wynajmowałem mieszkanie w dość dziwnym bloku. Klatki schodowe łączyły się z sobą, mogłem spokojnie wejść jedną z 7. W środku był minipark. W założeniu miał to być dom starców ale nie pykło. Mogłem swobodnie rano po bułki do minimarketu zejść w kapciach. Wadą były długie szerokie korytarze które zabierały od diabła przestrzeni użytkowej. Kolejną był mikro parking jak na takiego molocha. Osoby z parteru miały wyjście przez korytarz i przez mały ogródek. Cudna w tym mieszkaniu była loggia.
Mały biały domek z cegieł 13, śni mi się co noc, i w tym białym domku tylko ja i ty . Patologia w budowlance każdemu jest znana. U mnie na planach był trzeci pokój 140x 90x 220 cm, wyburzyłem ścianę postawioną na sucho z płyt tylko zaklinowanych u góry i przemalowanych, i tak powiększyłem pokój na większy, bóle / niedoróbki to brak kątów prostych w pionie i poziomie, obleśne nieprzemyślane instalacje wody, gazu, kanalizacji czy prądu. Mieszkanie trudno ustawne. Przebudowa bez zgody pierwotnego projektanta pijaka i nieuka, jedynie w małym zakresie polepszenia komfortu, byle bryła mieszkania / pokoji była nie naruszona. Zbudowane bez obowiązujących norm, niewłaściwych materiałów i praw / zasad w budownictwie. Dla projektanta była tylko ważna pieczątka. Co nieco udało się poprawić u siebie i u znajomych znajomego, z sztuką budowlaną a nie prowizorką. Ludzie też dziwne - po łepku opanowane strony z Muratora czy YouTube i fachowcy pełną gębą w teorii. W praktyce to co najwyżej mogą nosić narzędzia za majstrem