Nie da rady. Na wszystkich Wehikułach Czasu, którymi podróżowałem skala czasu zaczynała się od zera, nie było liczb ujemnych
moj tato z kolega w latach 50 autko złożyli - było to cos w rodzaju fiata 600 wymieszanego z dostępnym złomem
ja i nawet pomysł na to ze sie na swiecie pojawie nie bylo planowane
gdyby nie to, ze kolega taty nadużył wytrzymałości tego pojazdu?
A kto by się tam przejmował, że ne ma liczb ujemnych. Wajcha w dól i jedzie się. Zielony kolor jest wysoce optymistyczny. Ten wehikuł może dużo.
fotoszop?
Chyba nie.Różne dziwadła były produkowane.Co prawda przeważnie w małych ilościach bo nie było zbytu ale jednak.
Kolor ma niezły. Groszek w kosmosie.
Czerwony też by był ładny ale ciężko dostać w tym kolorze
Taki świat byłby nudny. Trzeba mieć cel
witryna nieosiagalna
a masz jakis poza nowa butelką?
Nie
Projektow i nawet ich realizacji w pojedynczych ezemplarzach bylo wiecej. Historia Syrenki? Ale nie wszystkie byly politycznie poprawne
Koleżka z Łeby kupił Mikrusa, jakoś tak w 72 lub 73. Nawet nim jeździłem troszeczkę. Stary już był i zużyty ten Mikrus i kiedyś na zakręcie temu koleżce prawe drzwi odpadły i wypadł z nich pasażer. Na szczęście nie poniósł znacznych obrażeń. Pijany był, kierowca zresztą też.
Cudowna historia.
Nasze życie z takich się składa.
Też mam taką jedną. Dwóch koleżków pojechało autem do sklepu gdyż piwo im się skończyło. Trzeźwi oczywiście nie byli. Jechali jakimiś polnymi dróżkami. W drodze powrotnej, na szutrowym zakręcie wylecieli z drogi i dachowali. Wyczłapali się z samochodu, postawili go na koła, stwierdzili, że potłukli butelki z piwem i pojechali po nowe. Samochód był lekko porysowany. Im nic się nie stało.
Kto by się tam przejmował liczbami ujemnymi kiedy jest sterowanie głosowe. Mówisz: Do czasu przed wielkim wybuchem - i fruuu jazda! (Gorzej jak się otrzyma odpowiedz - Ale wtedy nie było czasu…)
Z komunikacją werbalną jest różnie. Wajcha i pokrętła nie są wieloznaczne.