No widzisz @okonek, taki z @Devil pijaczyna. Niby obeznany, a bladego pojęcia nie ma o piciu z gwinta.
Chyba zrobimy tu pogadankę, jako te bardziej doświadczone
Ja na biezaco - skrzynka szampana typu brut nature czyli naturalnie wytrawnego poszla od moich urodzin do Nowego Roku.
Obawiam sie, ze przez najblizszy rok bąbelków nie rusze
Ale mówimy o piciu na stare lata. Kielich w wątłej ręce może nie chcieć współpracować. Moja babcia po udarze mając częściowy niedowład też wolała pić płyny z flaszki. Małej.
Na stare lata, to nam rurkę podłączą
Mam nadzieję że wcześniej umrę
Póki co, pomóż mi kluski fyrlać
Toć w kieliszek wleje się około 1 i pół butelki tego wina. Kieliszki chyba od rządu. Po co się rozdrabniać, jeszcze korki w relaksacji można lizać. Taniej w żyłę
Brakuje pampersów
Butelke, kieliszki zwyczajowo napelnia się do 3/4 wydokosci
A igiel to ja sie boje.
Nie wiem jak się napełnia, bo od niepicia się rozsycham , w pracy pili z różnych szkieł jakie były całe i czyste. Ostatnio to po musztardzie i po dżemie. Igły mi nie straszne - na lewej 3 wenflony, i jeden z prawej, a i tak dodatkowo byłem kuty, tak mnie polubili. Sąsiad z sali zemdlał jak zobaczył igłę i strzykawkę bez opakowania, i tak dostał zastrzyk
Na widok igly to szukam miejsca na suficie, ale tam tez moga dopasc cholery
Zastrzyk podskorny czy domiesniowy umiem zrobic, ale komus
Daj luz . Na lekach zarabiam 3k miesięcznie.
Mamie robiłem sam zastrzyki z insuliną i morfiną na zmianę z bratem. A sobie zastrzyku morfiny nie mogłem. I z buta do szpitala 7 km z ampułką, strzykawką i igłą tylko po zastrzyk. Z bratem byliśmy na oddziele przeszkoleni przez lekarza
Z krajowych tylko Polocard, ale i ten mogę zamienić w Norwegii na ich odpowiednik, dużo tańszy bez cła, z dostawą do domu, pomimo przesyłki, płacąc tu swoje składki. W kraju 1 pośrednik firmy tłumaczy recepty, i wysyła dalej. Firma gwarantuje leki nowej generacji, zawałowy czy do cholesterolu są w 1 tabletce, w kraju łykałem kilka dodatkowych. Póki co zostanę u nich, wyniki badań się poprawiły. Leki znane na zachodzie, a u nas nie ma ich w zezwoleniach do sprzedaży i użycia nigdzie
Takiego młodego diabełka to ani jednego nie znam. Ale spoko, jeszcze dożyjesz poważnego, szacownego wieku. Ale się nie spiesz, tam wcale nie jest lepiej niż Ci tu teraz. A na dziś życzę Ci zdrowia, nie tylko wątroby ale i tych innych przydatków. Oraz dowcipu i dobrego samopoczucia.