Mam ochotę na...., ale

No ba wczoraj miałem z batatów, bo mi się zachciało

A frytek z batatow to jeszcze nie robilam…
Z marchewki, selera to tak.
Dobre wyszly?

Mam ochotę na seks ale nie mam z kim… :rofl:

1 polubienie

Ciekawe czy produkuja gumowe krokodylice? :joy::joy::joy:
https://sportsale.pl/5766-large_default/krokodyl-dmuchany-do-plywania-bestway-168x89cm-41010-6668.jpg

2 polubienia

som…ale one już dmuchane :joy:

image

4 polubienia

Mam ochotę na tort jagodowo-wiśniowy z orzechowym kremem i gorzką czekoladą,
ale WAGA STOI OBOK… :rofl:

4 polubienia

LODY PISTACJOWE z TRUSKAWKAMI i BITĄ ŚMIETANĄ!!!

1 polubienie

Były super jak na moje możliwości i pieczone w piekarniku. Bataty dokładnie umyte i nieobierane ze skórki, po osuszeniu i pokrajaniu w słupki grubość do swego upodobania, wkładam do woreczka i zamrażam suche, zamrożone mokre popsują efekt bo woda puści wcześniej i kicha z chrupania, zanurzam je w oliwie z przyprawami ja polałem po wierzchu, mielony pieprz, czosnek papryka słodka i ostra, oregano i suszone pomidory, po takim naoliwieniu czuć aromat przypraw, i wykładam od razu na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i zapiekam w 200 stopni ok 20 minut i chłodzenie. Frytki wychodzą miękkie, wilgotne i bardzo chrupiące, podobnie robię czipsy, oliwa do polania z przyprawami mam przygotowaną wcześniej i potem marynuję bataty. Jak dla mnie to jest duża różnica, są bardziej w wersji Light jeśli ktoś ma ograniczenia do tłuszczów, do tego coś dołożę z piersi kurczaka czy surówkę i wcinam, zacząłem od jednego batata, doszłem do 3 sztuk, na próżno u mnie szukać mniejszych niż 25 dkg

2 polubienia

ale mi się nie chce, ale mi się nie chce,
nie chce za chłopcami latać!

3 polubienia

U mnie zwykle sa dwa gatunki, jeden zolty drugi pomaranczowy miazsz.
W poniedzialek jade do puebla to moze sprobuje zrobic. Bez suszonych pomidorow, za to z sutowka ze swiezych z czosnkiem, bede zionac niczym smok :joy_cat:

Jestem w trakcie zbierania kasy na własną wagę bo lekarskie oszukują, oszukiwanie zdrowia nikomu na dobre nie wyjdzie prędzej czy później, nie muszę co prawda liczyć kg, ale kalorie już tak, niedowaga szkodzi pogarsza efekty leczenia

1 polubienie

Pij kakao,smaruj masłem i miodem pszenne bułeczki.
Dużo masz tej niedowagi Kaziu?

U mnie aż tylko te pomarańczowe / z Hiszpanii albo z Grecji / pomidory, czosnek to tak okazyjnie dołożyłem / nie wszyscy tolerują np. czosnek który podnosi ciśnienie podobnie jak banan. Porządkując kuchnie doszłem do przypraw i w trakcie porządkowania takie resztki dołożyłem, przymusu nie ma co do tych przypraw - uwielbiam eksperymenty w kuchni smaków dla siebie by nie było monotonnie

1 polubienie

Przed zawałem było 94 kg, po szpitalu 66 kg a bezpieczna dla mnie to okolice 78 kg i jem podobnie jak wtedy, niedowaga to zwiększone bóle w kręgosłupie który który wymaga naprawy bo to przepuklina kręgosłupa której nie mogę zaleczyć po paraliżu, na wózek inwalidzki mi się nie spieszy pomimo że korzystałem z niego to mi nie do twarzy, do miodu nie mogę się przemóc. Poki co to pająk mnie pod szafę nie wciągnie

3 polubienia

Nie mam takich problemów, obecnie to one latają i kombinują jak za mną latać, nawet specjalnie nie mam czasu na nie, chyba że one pożyteczne od masaży i rehabilitacji

Gdyby to można było “telepatycznie” kilka kilo przekazać “potrzebującemu”,
to już byłabym Ci podesłała.
Ale podobno też “jemy oczami”
-to może tym sposobem?

2 polubienia

Jakby mozna telepatycznie to chetni by sie w kolejce ustawiali…

3 polubienia

Jemy oczami przede wszystkim ! co wzmaga nasz apetyt i uruchamia dodatkowe kubki smakowe poprzez zwiększoną ilość śliny, i nie koniecznie podane na złotym talerzu. U mnie co się przekonałem osobiście to organizm / mózg / mi podpowiada co zakupić by było treściwe i bezpieczne dla mnie - najczęściej jest to pierwsze spojrzenie na np. konkretne mięso, owoc czy warzywo, ciasto to zawsze było zwiększenie ilości śliny aż tylko na konkretną rzecz, nigdy na kilka jednocześnie, ostatnio doszła surówka z czerwonych buraków - ciekawe czy ktoś tak ma podobne odczucia ?, próbowałem oszukać ale zeszło na tym że nie miałem potem smaku i chęci pomimo ze byłem np. głodny i powinienem coś zjeść, jednego dnia jest np. ser żółty a innego pada na ser wędzony i to 1 konkretny z kilku mi polecanych - dziwna ta analiza mózgu ale nie przymus. Bardzo trudna nauka od swojego organizmu dla mnie, potrwało ok 6 miesięcy zanim zrozumiałem dlaczego pewne rzeczy mnie dawały spokoju i je analizowałem i faktycznie spadek wagi stanął. Jak podnieść wagę w organizmie to kolejna trudność bo większość proponuje spadek wagi

2 polubienia

Ja mam tak, że mam “fazy” na jakiś produkt spożywczy przez jakiś czas, a potem mi to mija. Mam tak zawsze i nawet z tym nie walczę, bo to oznacza, że mój organizm potrzebuje czegoś, co w tym produkcie jest. Ostatnio mam “fazy” na cytrusy.

5 polubień

He, he, jak miałam ochotę na faworki to po prostu kupiłam!!! :joy:

1 polubienie