Wimbledon…Najbardziej czarujaca impreza tenisowa jaka mozna sobie wyobrazic…Malowniczy kompleks obiektow sportowych w poludniowym Londynie,doczekal sie niejednej legendy,niejednego poczatku lub zakonczenia kariery…A gra na trawie,nigdzie wlasciwie nie jest taka jak tam…
Obejrzalem final turnieju kobiecego,w ktorym Simona Halep,zmiotla w dwoch setach Serene Williams…Martina Navratilowa powiedziala ze"cudownie jest ogladac tak niewinna i prawdziwa radosc kogos kto zwycieza pierwszy raz w tym turnieju".
Nic dodac,nic ujac…Patrzylem na gre Simony wrecz zauroczony.Niezwykle szybka,niezwykle dokladna a jednak grajaca kobiecy tenis w najlepszym mozliwie wydaniu.Kilka konczacych pilek to byl najwyzszy,swiatowy poziom…
Czeka nas zmiana warty?Ktos powiedzial nie bez racji ze sytuacja w tenisie pan,przypomina …balet.Slychac tylko rosyjskie nazwiska
Byc moze krolowa odtad bedzie jedna…Ale dalej jest caly strumien zawodniczek o podobnych mozliwosciach ktore juz wkrotce na kortach Flushing Meadows,pokaza na co je stac…A tymczasem Simona,pelna wdzieku,rozesmiana,w studiu BBC,opowiada o tym co sie dzialo w niej samej,jak postrzegala swe szanse i jak wspaniale sie gra przy takiej publicznosci…Plynna angielszczyzna z ledwie dostrzegalnym"akcentem":))
To pierwszy taki sukces rumunskiego tenisa od czasow wojowniczego i niepokornego Ilje Nastase…
A potem final debla mezczyzn i…znowu"ten pierwszy raz".Para nieznanych mi Kolumbijczykow,walczyla przez 5 godzin z Francuzami wsrod ktorych znalem tylko Mahuta.Kazdy set,procz ostatniego na 6-7 lub 7-6.Na koniec gora “Indianie” ktorych refleks podziwialem chyba najbardziej…Radosc,lzy,brawa…
Szkoda ze to juz prawie koniec…Za to jutro final finalow,Djokovic-Federer czyli"ani chwili nudy"[never a dull moment]…W co wierze juz dzisiaj bez zastrzezen…
Wczorajszy półfinał Federer vs Nadal był już odlotem. Ponownie finezja i wyczucie odparły siłowe hiszpanskie ataki.
1 polubienie
Widzialem tylko czesc jednego seta.Ale faktycznie niektore pilki sprawialy ze az mi slina do geby naplywala
Dzisiaj mamy w tej chwili,jak podejrzewam,polowe finalu.Na razie 2:1 dla Djokovica choć gra Federera w drugim secie byla niesamowita!