Melancholijnie, w zadumie

straszno i śmieszno…

Screenshot_20251031-175709

1 polubienie

Widzialam ludzi, ktorzy stawiali swieczki ma pustym grobie. Bo taki zaniedbany…
A to bylo miejsce, ktore ktos sobie przygotowal, z pomnikiem, napisem i miejscem na datę zgonu…
Ale to bylo dawno.

Kiedyś wybrałem się na cmentarz inna droga niż zwykle.No i zwyczajnie się zgubiłem.Cmentarz na poznańskim Junikowie to olbrzym ale…Skoro bywam tam 2 razy do roku i to przez cale życie to raczej nie powinno mi się to przytrafić…A jednak!
I od razu dodam że nie jest to najprzyjemniejsze miejsce do"zgubienia się" :innocent: Tym bardziej gdy zmrok tuż,tuż…
Inna historyjka miała miejsce w Ustrzykach.Jakies 100-150 m. od naszych kwater,byl stary, rozkopany i zdewastowany cmentarz.Nie dość ze niemal polowa klasy umówiła się na wizytę o północy na samym szczycie cmentarza to jeszcze musieliśmy wydostać się z domostwa…po piorunochronach aby wychowawczyni się nie zorientowała…
A dalej było z górki :grinning_face_with_smiling_eyes: Maszerowaliśmy dziarsko ale…temperament powoli dogasał by całkowicie ulecieć po wejściu na wzgórze.Dookola puste doły,fragmenty [chyba…] trumien…I wtedy ktoś się potknął! I krzyknął ze strachu…
W reakcji ta nasza dzielna “15” ,jak na komendę ruszyła do bramy!!!Byle szybciej i chyba nikt się nie zastanawiał,co się właściwie stało…
Ochłoneliśmy raczej szybko ale…
Oto idziemy główna uliczka, doskonale oświetlona…A tu nagle i niespodziewanie zza zakrętu wychodzi postać!Smukła,wysoka z jakimiś dziwnie podświetlonymi włosami w stylu niemal afro…
Postać wyszła na środek jezdni i stoi…Patrzy na nas i czeka…A my stanęliśmy jak wryci bo postać była upiorna…
W końcu ruszyła w nasza stronę.I wtedy okazało się że to…pani Ewa,nasza wychowawczyni.
I wtedy faktycznie było straszno i smutno bo już nie duchów się baliśmy a konsekwencji…
Ale rozeszło się jakoś :laughing:

1 polubienie