Menu w upalne dni

Staram się być w pomieszczeniach klimatyzowanych. W domu mam 21.5 C, w samochodzie tm bardziej. Apetyt jak zwykle :rofl: :rofl:

2 polubienia

Pomarancze.Mnostwo herbaty choc akurat herbaty pije sporo bez wzgledu na upaly.Piwo,soki…Po wysilku rowerowym koniecznie woda.
Co do jedzenia"obiadowego",bez roznicy.Pogoda raczej niczego nie zmienia.

2 polubienia

Najlepszy jest BÓB!!! :joy:

2 polubienia

No to polecam guacamole / można na słodko i na słono albo wytrawnie itd. Możliwości ful, zależy od wyobrażni i apetytu. Miałem pastę z awokado, do tego jajka po benedyktyńsku i coś ala sałatka owocowa, i troszkę warzywek do wyboru i np. chlebek wieloziarnisty. Trudno trafić w gusta apetytu kobiety, jak ona jest zmienną tak na przekór. A najlepiej to sobie chleba usmażyć w jajecznicy i basta, kto tam ? To ja twój głód !

1 polubienie

W upalne dni nie mam wyobraźni, chęci do gotowania i apetytu.
Sałatki owocowe jem często, zwyczajnie je lubię.
Zrobiłam dzisiaj obiad, nie mamy na niego ochoty. Znika twaróg z rzodkiewką, sałatą, zielonymi ogórkami, z dodatkiem jogurtu greckiego.

2 polubienia

No to mi zasugerowałaś. Otwieram piwo… :grinning:

3 polubienia

No tak. Zielony ogórek i twaróg tylko z piwem się kojarzy :rofl:

3 polubienia

Każdemu przyzwoitemu ludziu. Kolega @Devil potwierdzi… :stuck_out_tongue:

4 polubienia

Niech ja sprawdzę, kto Ci za ten komentarz w serdusko pyknął.

Nie uwierzysz @birbant , nie kto inny jak kolega @Devil :rofl::rofl::rofl:

1 polubienie

Bo @Devil przyzwoitem ludziem jest…

1 polubienie

Jak sobie wypije, to jest wesoły, wszystkich kocho, nawet mnie.A on cosik markotny ostatnio.

1 polubienie