Cóż…ja uwielbiam:)
Freddie Mercury, urodzony jako Farrokh Bulsara, bezsprzecznie był postacią nietuzinkową. Jednym twórczość Queen przypadłą do gustu, innym nie, jedni wolą wcześniejszą ich twórczość, inni późniejszą … normalna sprawa. Jednakowoż sprzeczać można się o wszystko. Jednak ja o wyższości muzyki nad muzyką nie będę się rozpisywał, bo nie widzę w tym sensu.
Zagorzałym fanem nie jestem … jednak osobiście dla mnie Queen = Innuendo (piosenka, nie album). To jest jakby wyrażenie tego, co jest we mnie. Forma, klimat tej piosenki, że o przesłaniu (nie) wspomnę … sumarycznie jednej z moich ulubionych i osobiście ważnych utworów muzycznych w ogóle. No i co z tego, że są tam syntezatory, mi pasuje.
To tyle ode mnie.
W innym temacie,przy innej okazji,pisalem ze ta plyta to powrót chwilowy do dawnej swietności…Sa tutaj takie tra-la-la z lat 80-tych wziete ale nawet to ma swoją klasę.
Głownie dlatego ze temat tytulowy tak intryguje.I to co potem nastepuje,postrzega sie nieco inaczej niz singiel walniety w radiu.
Ech…Gdyby tak dzisiaj wyglądał pop…
Obecny pop można porównać do popcornu. Strzela, puszy się, je się garściami … ale strawa goowniana.
Beksiński juz kiedyś to nazwał.A propos Yankesów niby ale dzisiaj to juz chyba uniwersalne…
Wszystko przeżuwane i wydalane.Bezmyślnie ale za to,cyklicznie.
Wokal Freddie’ego jest bardzo dobry i potrafię go docenić, mimo że ten gatunek muzyki nie jest moim ulubionym.
Homoseksualizm jest u takich ludzi wyciągany na wierzch, by tacy ludzie byli dowodami, że dyskryminacja nie jest potrzebna, skoro można być homo a jednocześnie mieć wielkie osiągnięcia i być lubianym człowiekiem. A przynajmniej ja to tak rozumiem.
Przedwczoraj TVP wyemitowało Bohemian Rhapsody. Film spoko ale po nim zaczęła się w studio debata o LGBT. Mercury nie obnosił się z orientacją. Najmocniej kochał kobiete. Tą drogą powinni iść inni geje.
Freddie to ikona i legenda. Niezastąpiony.
Kolego i ten popcorn jakis taki dmuchany
Promujesz bycie bi!
Domyślać sie jedynie moge,jak taka debata wyglądała w tvp
Nie obnosil sie w dzisiejszym tych słów znaczeniu.Ale wystarczyło spojrzec na jego sceniczny wizerunek i po 1980 roku,byla to notoryczna manifestacja tego kim był.Nie wspominam juz o obleśnym klipie,"Body language"bo takie szmiry zdarzały sie np. Tinie Turner czy Eltonowi.
Mercury pozowal na typka z Village People,sztandarowej formacji homo.I tak sie tez zachowywał na scenie.O jego imprezach huczało jeszcze przed albumem The Game…
Nie róbmy wiec z nigo kogoś kim nie był.Nagral wystarczająco dużo dobrej muzyki aby sie bronić bez magla.
To prawda, o której próbuję mówić głośno, ale rzadko kto mnie rozumie (o co ci chodzi, przecież pisaŁO, że… ).
Dziś pisać może każdy, portale zatrudniają nieraz wtórnych analfabetów, ale komu to przeszkadza? O tym co piszą zwykli ludzie w komentarzach, to zwykłe pomyje, pełne nienawiści do człowieka, który ma inne zdanie. I dotyczy to wszystkich stron politycznych. Zjadliwość jest ponadpartyjna.
Co do Freddiego, to lubię go; czy szedł do łóżka z panienką, chłopakiem, albo zakonnicą - nie moja sprawa, nie robił tego publicznie.
Czy on kogos skrzywdzil?
Na jakims etapie i to wczesnym rzucilam haslo to pedal, ze istnieje bi? I w ogole co to ma wspolnego z Bicycle?
Mógł zarazić paru kolesiów, tak, jak i jego zaraził ktoś.
Ryzyko wpisane.
Podstawa? Nie wszystko zloto co sie swieci.
A przyklady? Jesli nie chodzi o pieniadze to o seks. Dobry Bog juz zzrobil co mógł
“Zjadliwość jest ponadpartyjna”
Brawo!