Mężczyzna z zawodu muzyk - znacie bliżej jakiegoś?

Fama niesie, że wcale nie wrażliwcy, tylko niezrównoważone świry… tak samo jak artyści malarze… :smiley:

Mialem szczescie poznac Cz.Niemena.
Poznalem Andrzeja Sikorowskiego [Pod Buda]
Znam doskonale M. Sobczaka [Hot Water] i niezle Grabaza [Pidzama Porno]
Znalem kiedys Grzegorza Strozniaka i Piotra Zandera [Lombard]
A takze Haline Zimmerman [Bolter]
Poza Grabazem,wszyscy oni sa ludzmi nadzwyczaj spokojnymi,zrownowazonymi…Zreszta Grabaza znalem bardziej ze szkoly i radia niz z czasow grupy i tez zlego slowa nie powiem.
W porownaniu z aktorami,ludzmi zyjacymi w jakims"odmiennym stanie swiadomosci",muzycy sa najnormalniejsi pod sloncem.
Znalem kiedys od kufla,gitarzyste Acid Drinkers [nie pamietam dzisiaj nazwiska :innocent:].choc gadalismy moze ze 2-3 razy w zyciu,takze zapamietalem go jako czlowieka arcyspokojnego.
Nie mowiac juz o Andrzeju Trzeciaku,wiolonczeliscie z Kwartetu Jorgi.Od niego powinienem zaczac bo znam go do dzisiaj i chyba najlepiej z wymienionych.Inteligencja,spokoj,humor…W jego towarzystwie poziom zawsze szedl wyzej i wyzej…
edit…
Zapomnialbym o bodaj najwazniejszym na dzisiaj.Adam Nowak z Raz,Dwa Trzy…Znamy sie jeszcze z czasu tuz po liceum i do dzisiaj,choć nie widzialem go chyba 5 lat,mam go w myślach jako romantycznego,wesołego poete o niesamowicie pogodnym uśmiechu…
Wyglada wiec na to ze nie znajde Ci żadnego świra :innocent:

3 polubienia

Pamiętam jak kiedyś, w pociagu, uczyłam się do egzaminu. Prócz mnie był tylko jeden pasżer, który się spytał gdzie studiuję. Jak odpowiedziałam, niemal nie spadł zkanapy ze słowami “aaaa, to co pani taka normalna?” Myślałam,że w majtki zrobię. A niemal wszyscy moi znajomi to muzycy…

1 polubienie

Normalni ludzie.
Sex & Drugs & Rock & Roll to raczej slogan reklamowy.
Oczywiscie mogl dotyczyc niektorych muzykow sprzed lat, ale znakomita wiekszosc bardzo dba o zdrowie. Psychiczne rowniez.
Co do malarzy? Projektantow?
Tez ludzie chodzacy po ziemi, choc czesto nie za bardzo przestrzegajacy kanonow mody.
Ale taki los ludzi utalentowanych, ze nie zawsze spotykaja sie ze zrozumieniem :wink:

3 polubienia

Tak jak programiści :wink:

1 polubienie

Programiści to całkiem inna historia…

Słyszałam, że preferują wyuzdany seks z podduszaniem łącznie :rofl:

2 polubienia

Bylo tego troche ale faktycznie,jesli nawet czytasz co jakis czas o ekscesach czy zejsciach to są to konkretne i raczej pojedyncze przypadki.Ewentualnie tryb zycia mial na jesieni zycia wplyw na szybsze pożegnanie ze światem.
Czasem mial a czasem nie mial…Patrz The Rolling Stones :innocent:

1 polubienie

mój ex ( przez krótką chwilę) chłopak był/ jest nadal bo spotkałam niedawno/ muzykiem. Konrabasista. hmm odrealniony zbyt. Niesłowny i leniwy. Może ajnie na chwilę ale nie na zycie zdecydowanie.

2 polubienia

Znałem osobiście Piotra Łojka, klawiszowca Elektrycznych Gitar. Normalny facet.

2 polubienia

No cóż…Bywa i tak ale w sumie to nie wyróznia tej grupy zawodowej w jakis drastyczny sposób.

1 polubienie

Faceci się tu głównie wypowiedzieli… a wiadomo facet ( tu: muzyk) w relacji z kobietą ( związek ) ujawnia inne cechy haha

Odrealniony zbytekon. odpłatne rozprowadzanie towarów, najczęściej przez producenta

Puścić go w obieg dalej… za darmo… :smiley:

1 polubienie

Nawet o tym czytałam… :joy: :joy: :joy: :joy: (inna sprawa, że to był thriller)

1 polubienie

Swego czasu tylko za takimi latałam :stuck_out_tongue: sama nie wiem ktory rodzaj gorszy, tacy “probujacy zaistniec” czy tacy, ktorzy juz zaistnieli. Jakbym miala jeszcze raz stac 1.5 godziny na koncercie na ktory przyszło 10 osob i udawać, że oh tak wspaniale zagrali to chyba bym z mostu skoczyla. Z drugiej strony ego tych zaistnialych jest tak wielkie, że na nic innego już nie ma miejsca w budynku.

1 polubienie

Znam tylko trzech muzyków. Jeden kontrabasista, studiowaliśmy razem, grał razem z Anitą Lipnicka - w końcu przeszedł na indywidualny tok bo miał tyle koncertów, że trudno mu było ogarnąć studiowanie. Zwyczajny miły, inteligentny, wesoły. Drugi kolega skrzypek, gra w orkiestrze symfonicznej: nieco zblazowany zwykle w idealnie wyprasowanej koszuli z kołnierzykiem zapiętym pod szyją, wyprostowany, elegancji, bardzo uważa na dłonie. Trzeci to syn koleżanki, trębacz: repertuar rozrywkowy jak i sam chłopak. Zabawne t-shirty i ogólny luz.

3 polubienia

Tych z orkiestr tez znalem kiedys kilku.Bardzo pobieżnie ale…Nie zalezało mi na niczym wiecej bo mialem chyba pecha do nadmiernego zadzierania nosa.
Podobnie z absolwentami wydzialu wokalnego jakiejs muzycznej szkoły.Bylem z dziewczyną na ich imprezie i…Nie pogadaliśmy sobie.A to mi sie prawie nie zdarza.
Wszelako temat przypomina mi coraz wiecej ciekawostek z przeszłosci.Np. maraton ping ponga z grupą Dżem w nieistniejacym juz klubie"Słońce".Plus Maciej Balcar na audycji w radiu…
Oni chyba mieli cięzkie życie z Riedlem bo tak statecznych ludzi w rockowym światku próżno dzisiaj szukać…

1 polubienie

mowimy o rzeczywistosci nie AI

1 polubienie

A Ty na czym grasz? @waranzkomodo

@humoreska Na cymbałkach :slightly_smiling_face: Nie gram na instrumentach, śpiewam raczej.

Sporo ich w swoim życiu poznałem. I tych znanych, i klezmerów do kotleta.

1 polubienie