Miałem dzisiaj sen

A to akurat prawda…Zdążyłem poznać człowieka na tyle,na ile takie przerwy pozwalają.Już taki normals że bardziej się nie da…Miał kupę szcześcia.Np. nie miał pojecia ze Minsk to w Bialorusi

2 polubienia

Żeglarz orkiestra :joy:

I do tego “Wilhelm Zdobywca”.No bo w takim śnie… :wink:

1 polubienie

Oczywiście…O tym samym też przy okazji,pomyślałem.Paul McCartney nakręcił na ten temat,klip,chyba do utworu,“Tug Of War”…
A blondynki?
Zwykle zapominam szybko co w snach miało miejsce ale te dwie akurat, pamietam nawet teraz…I mam w dotyku te golfy…Jasnobrązowe.Skąd?Nie wiem ale czuję to.Pewnie we śnie był jakiś ciąg dalszy :joy:Jedna z nich miala na imie jakoś na M.
No ale dalej to już ciemność widzę…
Zastanawia mnie ta intensywność…
Była kiedyś taka piątkowa bajka dla dzieci…Postacia główną był…dzięcielinek o nazwisku rzadko wymienianym,Świerzopski.I ów,zwykł mawiać,“bajko ty moja!!!”
I powtórzyłbym za nim!
Bo to piękny sen był!
Wskaż mi inny rejon świata gdzie takie historyczne odniesienia miałyby szanse na zaistnienie…Tom Jeffords który okiełznał Cochise’a…To z racji zainteresowań ale,jak słusznie zauważasz,nawet jeśli takie tendencje zaistnialy,szybko bywały moczone przez dowództwa i do tego piętnowane jako zdrada…

1 polubienie

Nie tylko on, temat nie bardzo lubiany przez polityków i szarże wojskowe podjeli tez inni wykonawcy. Z tych bardziej wspolczesnych, ktorych pewnie traktujesz jak zlo konieczne? Sabaton

1 polubienie

Tak,to faktycznie nie moja muzyka ale w tym przypadku,to mniej ważne.
Swietnie nakrecone i po prostu,wzruszające!

2 polubienia

O polskiej husarii i polskich lotnikach też mają utwory.

2 polubienia

Fajnie że się jakimś Szwedom tak chce…Rzadkie dzisiaj.Ciekawe co by zagrali na współczesne tematy.Szczególnie w Szwecji właśnie…

1 polubienie

Szwedzi zaczynają się budzić. Pierwsze co, to koniec z bezstresowym wychowaniem. Mają bezradne pokolenie dorosłych teraz. Parę dni temu tu do mojego znajomego Polaka przyjechał kuzyn ze Szwecji, to sobie fajnie pogadaliśmy. Teraz ma przybyć drugi kuzyn, co mieszka w Norwegii.

2 polubienia

A ja wlasnie patrze na upadek mojej szwagierki w Norwegii.Jeszcze pare lat temu,było ok.Dzisiaj już nie pogadasz.Chyba ze o ostatnim krzyku mody w temacie cylindrów dla spanieli :exploding_head:

2 polubienia

Jak spotkam się z tem kolesiem, to go przepytam przy piwie. I złożę relację.

1 polubienie

:rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Moja kolezanka po 46 latach mieszkania w Szwecji (nie zgłupiała w kwestiach wychowawczych, choc od kilkudziesieciu lat kieruje duzym przedszkolem w Malmo i klnie na migrantów co to sie opalac nie musza, a raczej ich dzieci) przechodzi wlasnie na emeryturę, otrzepuje pyl ze stop i przeprowadza się na Costa Blanca, nawet niedaleko, bo jakies 50 km ode mnie.
Nordycka kolonia tam powstała i to juz dawno temu :wink:.
Zresztą wielu Szwedów wybiera taką opcję - taniej, cieplej i podatki niższe.

2 polubienia

Nordycka kolonia :joy: :joy: :joy:

1 polubienie

Wujostwo mojej małżonki też tak wybrało…Nie pamiętam czy pisałem o tym ale dzisiaj,nie pamiętam gdzie to jest…Ów"wuj",pianista z zamiłowania,ogólnie człek szczęśliwy,teraz marudzi że wiecznie mu się piach dostaje.Do nosa,do gardła,do fortepianu czy pianina…
Biedak…Nikt go nie rozumie :laughing:A jak ja się raz dosiadłem to już"miał dość"[nie pamietam co to za wino było…]
No to gdzie tak jest w Hiszpanii?

Dzisiaj raczej widzę w tym cień Kena Folletta…I ekranizację z porządnym Niemcem,w której to roli wystąpił Michael Caine…
Ale może to kolejne złudzenie…
W każdym razie,wtedy strasznie mi się ta dziwnie wykreowana rzeczywistość,podobała! Jakby wbrew wszystkim i wszystkiemu,biorąc pod uwagę wszelkie wojny…

Mnie czesto śni sie wojna , broń , strelanka. Nawet przedwczoraj . W cztery osoby zrobilismy pułapkę i strzelalismy do niemców . Zanim mnie trafili w szyję czyli raczej zrobili mi kilim… ja trafilem trzech. Sporo tego typu snów.

Miałem do czynienia z Gestapo.Nie wiedzieć czemu,w Warszawie.Na Mokotowie.Znałem te fyrtle,bywałem tam aż po Woronicza…Jakaś pętla autobusowa..I nagle te czarne mundury.Jeden z tych scoorvieli miał okulary jak Lennon…
Na ogół budziłem się w odpowiednim momencie.Ale raz,pamiętam,po zabiciu szwabskiego szczura,podszedł do mnie gość w kawowym prochowcu i podając rękę,pokazał legitymację:
-“Porucznik jakiś tam,Komenda Stołeczna” :laughing: Tyle zapamiętałem… :sweat_smile:

Ja kiedyś w bloku w ktorym wczesniej mieszkalem strzelalem sie ze śmigłowcem. Byla wyrwana sciana zewnetrzna i 8 pietro.

A to,to już jakaś mission impossible :grinning_face_with_smiling_eyes: