To jest jak z alkoholem i fajkami. Podnoszą akcyzę by ludzie pili mniej i byli zdrowsi. Wiedzą jednak że kto pił i palil ten nadal będzie pił i palił. Zapłaci więcej i państwo zarobi więcej. Próbują? Próbują!
Samochody niedługo nas zaleją. Będzie trzeba podjąć radykalne działania.
O… tylko godzina? Poprawia się
Przez tą godzinę, autem tam i z powrotem można by było.
Ale z drugiej strony, zalew samochodów jest okrutny. Gdzie się nie obrócisz, dupa z tyłu.
Na działania jest już chyba za późno?
Jak UE każe płacić za jednorazówki w sklepie… to to jest ekologia bo z tego są grosze podatku dla budżetu.
Jak UE zakazuje wycinać lasy lub palić węglem, to to już jest bezkompromisowe wtrącanie się w suwerenne decyzje niezależnego państwa
Zaczną znikać lasy i pola. Na rzecz parkingów
Tu, akurat parkingi minimalną rolę grają, ale na rzeczy coś jest.
To jest wielka rozkimna samorządów. Współczuję im.
Ograniczyc tak, ale w tym sensie, zeby nie jezdzic 200 m. zamiast przejsc…
A byl taki projekt (raczej pomysl), zeby samochody zostawiac wlasnie na obrzezach i przesiadac sie w komunikacje miejska. Ale juz o tym nie slychac.
Już któryś z cesarzy rzymskich (może @birbant pamięta?) wprowadził zakaz poruszania się powozów po Rzymie w porze dziennej. Ruch był dozwolony tylko nocą, a w dzień wozy (i to wyłącznie puste) mogły jedynie “parkować”.
Miasta sa dla ludzi a nie dla nieharmonijnych potworów.
Co do tego ktory cezar to nie wiem, ale ten zakaz obowiazywal glownie ze wzgledu na waskie, zatloczone ulice miasta. Wiekszosc ludzi poruszala sie pieszo, czasem z obstawa niewolnikow, a co bogatsi i wybredniejsi w lektykach. Rowerow i hulajnog elektrycznych nie bylo
O takim cesarzu nie pamiętam, ale już za czasów republiki, ciężkie wozy mogły przejeżdżać miastem za specjalnym pozwoleniem. Wynikało to z ciasnoty miasta Rzymu i zachowania czystości. Od czasów Nerona tych wozów w aglomeracji było więcej. On w ramach unikania częstych pożarów “poszerzył” wnętrze miasta.
O kuwra, ale ja jestem sklerotyk!
Klaudiusz zakazał rydwanów w mieście, ponieważ młodzieńcy, synowie bogatych i znacznych polityków urządzali sobie dzikie harce rydwanami, jeszcze za Kaliguli, zabijając i raniąc wielu przechodniów.
Czyli nic nowego pod sloncem. Dzis mlodziency urzadzaja sobie nocne wyscigi na koniach mechanicznych. Tylko Klaudiusza juz nie ma.
Ale wozy transportowe to juz byly zakazane wczesniej jak pisałeś ze wzgledow praktycznych.
Tzw, “złota młodzież” istniała już w kulturach wcześniejszych od rzymskiej i greckiej.
Tradycja trwa do dziś. W Średniowieczu doszli do tego studenci czyli żacy w miastach z dużymi uczelniami i Kraków wyjątkiem nie był, a raczej mieścił się w górnych rejonach rankingów pod tym względem. I trup się ścielił, a krwi lało się dużo. Młodzież wyszumieć musiała się. Rozwalonych łbów i połamanych kości nikt nie zliczył.
Dla kogoś kto mieszka w centrum, to raczej bez sensu ale dla przyjezdnych ok.
W cywilizowanym świecie takie zakazy raczej stalych mieszkancow nie obowiazuja.
To jest Polska
Wylewanie dziecka z kąpielą? Dlugo by burmistrz tu nie porzadzil.
Poniewaz ludzie (ktorych na to stac) uciekaja z miast, to wlasnie dla nich jest ta oferta!