…kasjerka, ktora nie ma wydac reszty?Zwykle place karta ale zdarza sie gotowka. I czesto slysze “no i sto zlotych!”. Zwykle odpowiadam, ze nic nie moge na to poradzic…
Nawet gdybym chcial zaplavic karta,to nie wszystkie,wlasciwie malo ktory ma terminal platniczy.
W takiej sytuacii,gosc drukuje mi paragon ,ze slowami,zaplacisz jutro.
Dla mnie to jest hit, że np. w markecie nie mają wydać. Śmiech na sali. Rzadko płacę gotówką, ale nie rozumiem dlaczego na klienta patrzy się jak na zło konieczne gdy ma 200zl. Nie jestem wyrozumiała w takich sytuacjach bo to jej praca i jej obowiązek. Tak samo jak nikt się nade mną w mojej nie lituje. Odpowiam zawsze krótko - musi sobie pani z tym poradzić
Zdarzyła się kilka razy taka sytuacja ale tylko w mniejszych sklepach i wczesnych godzinach.
Jednak za każdym razem jakoś ta reszta zawsze się znalazła.
Rzadko jest ten problem, w kasach zwykle maja zapas drobnych. Powiedzmy proba placenia banknotami 50 czy 100 to juz koniecznosc sprawdzenia banknotu jako takiego.
Zreszta tu kazdy stara sie mieć raczej drobne, terminale platnicze maja nawet na stoiskach na targu - nie wszyscy, ale jest ich coraz wiecej.
U nas ciezko z tymi terminalami platniczymi,tylko w supermarketavh maja.
Malym sklepom sie to nie oplaca.
A jai narazie obowiazku nie ma.
To częsty problem. Jak byłem dzieciakiem to kasjerki z osiedlowych sklepików kazały mi lecieć do innego sklepu i rozmieniać. A jak durny, mały diabeł tak robiłem.
Teraz to nie przejdzie. Ma wydać bo od tego jest. Jak dupa od srania.
Chcialabym miec tylko takie problemy…
Tu strefa turystyczna, wiec jak ktos spoza strefy euro, czy nie zabral ze swojego banku odpowiedmiej ilosci gotowki w euro to nie bedzie biegal do bankomatu zlodzieja (zwlaszcza, ze ich malo) - woli zaplacic karta. Co nie znaczy, ze platnosci gotowka nie sa popularne.
U nas platnosci karta,sa malopopularne.
Znakomita wiekszosc placi gotowka.
A ja spotkałam się w czwartek na targu z odwrotną sytuacją. To facet zasugerował, że to jego problem i po co ja mam martwić się o drobne i szukać, jak on nie będzie miał, to on będzie musiał polatać i poszukać
Ale fakt, w sklepach czasem się zdarza i zdarzyło się kiedyś tak, dawno temu, że czegoś nie kupiłam, bo sprzedawca nie miał z czego mi wydać reszty albo musiałam przyjść z drobnymi.
Gotówkę najczęściej biorę , kiedy zakupy na targowisku robię, tam bankomatu i terminali nie uświadczysz, poza tym wszystko kartą płacę.
Też często zdarza mi się to słyszeć, niestety.
Oczywiscie. Tym bardziej ze nigdzie pieniedzy nie da sie rozmienic!
U nas tez sie pojawiaja, ale na targ i tak trzeba isc z gotowka…
No cos podobnego!