takie jak obleśna panna, o której tu mowa?
szczesciu trzeba pomagac…
Faktycznie co najwyzej,miewam.
A ze trzeba dopomóc?No pewnie.Trzeba byc kowalem swego losu.
Jakies 13 lat temu,namietnie grwalismy w pracy w obstawianie wynikow w ówczesnym STS…
Dziesiatki prob i zawsze cos nie tak…Ale obserwacje w las nie poszly.
Ktoregos dnia obstawilem finskiego hokeja,NBA,2 lige szkocką oraz koszykowke we Wloszech i Hiszpanii…Kupon mial…14 pozycji.To sie nigdy nie udaje…
A jednak…Zagralem za 2 zlote…Do wieczora mialem …13 trafnych i czekalem do rana az ktoś łaskawie poda wynik szkockiej Gretny…Bylem pełen obaw bo grali na wyjeżdzie…A jednak wygrali i zgarnąłem ok. 740 zl.
Pare lat wczesniej mialem …5 w totku.Poskakalem sobie 5 minut a potem mina mi zrzedła bo takich 5-tek bylo w kraju ponad 100…
@collins02
a ile szczęścia to jest te 740zł i jaki jest aktualny przelicznik?
…
Wtedy bardzo sie przydalo.Ale bardziej mnie cieszylo ze trafilem w tak kosmicznych tematach…
Miewam
Trafne przewidzenie wyników meczów można uznac za szczęście.
Jednak na te 740zł Twojego szczęścia złożyło się 370 nieszczęsników, którzy jak Ty obstawiając 2zł nadziei, tego szczęścia nie urzekli.
Tak naprawdę nawet więcej niż 370, bo przecież STS też musi za coś jeść.
Ale to już problem tych, którym szczęścia zabrakło…
Ojjj mialam i to nie raz! Z tym ze u mnie to byl rzeczywiscie niesamowity przypadek…
No sorry ale worka pokutnego z tek okazji nie zaloże.
Ogólnie miewam, choć nie takie
Jestem sobie ostatnio w Poznaniu, wchodzę do sklepiku i widzę, że jest rzecz za 159zł, którą moja kobitka lubi. Zaglądam do pularesu - kuźwa tylko 150 … Myślałem, że sprzedawczyni nieco spuści z ceny widząc napalonego klienta, ale ta nic. Myślę, trudno i kombinuję jak tu zrobić, by jednak ktoś to ze znajomych kupił i najwyżej potem odbiorę. Jak pomyślałem, telefonicznie załatwiłem i wyszedłem. Po ok. 10 krokach znalazłem 5 euraków na ulicy. No to do kantoru, euraki na złotówki , z powrotem do sklepu i kupiłem co chciałem.
To tyle o malutkim szczęściu
Mam i często stwierdzam, ze mam więcej szczęscia niz rozumu.
Sama sie zastanawiam dlaczego tak jest . Moze dlatego ze nie oczekuje od zycia zbyt wiele i kiedy dostaje ponadto, to jestem po prostu mega szczesliwa.
Własnie “miewam” a nie “mam”. Bo co mam to klopoty i zmartwienia.
A szczescie mualam.gdy ucuekl mi autobus ( pech) ale szybko zlapalam okazję ( szczescie) przez co nie spoźnilam sie do pracy.
Oto S Z CZĘŚCI E każdy sobie może je wziąć
No…Teraz to Ty nie zadzwoniłeś…
Szczescie podwojne, bo znalezc 5 euro w złotówkowym kraju?
Ostatnio zawiozłem laski do KingCrossa, sam pognałem na Półwiejską po odbiór zegarka, bo mi kocica zrzuciła i zaczął się spóźniać. Potem powrót po nie i tyle mnie Poznań widział. Ale następnym razem się zamelduję
Staram sie byc co miesiac w domu ale nie zawsze jest to urlop…