Minęła 15:00.. i jesteśmy bezpieczni?

Jazde na sygnale zostawia sie dla naprawde naglych przypadkow, niekoniecznie majacych zwiazek z epidemia.

Co 3 do 4 minut jest w okolicy poważny przypadek?

A co ja piosenkarka, co sie teraz w Szczecinie dzieje? Moze ludzie dostaja zawalow ze strachu?

2 polubienia

Dane rzadko spływają w czasie rzeczywistym

1 polubienie

Pogłoski chodzą różne, ale u mnie jakoś tak wszystkie najdziwniejsze pogłoski się ostatnio sprawdzają, i to z naddatkiem, że zaczynam się niepokoić, chociaż do panikowania mi daleko.
Ale wg koleżanki z Poznania do wczoraj było w miarę spokojnie, UMP miał zajęcia podobno do wieczora, u mnie była szybka akcja zawieszenia, w moim przypadku dosłownie w środku jednych zajęć.

1 polubienie

Z mojej okolicy dużo osób z małymi dziećmi się spakowało i wyjechało z miasta do rodzin na wieś :open_mouth:

1 polubienie

jak maja taka mozliwosc? wydaje sie byc to rozsadne pod warunkiem, ze juz nie zlapali wirusa, rozladuje tlok w miescie.

2 polubienia

Już się łatwiej jeździ i parkuje…

Ja jestem osłabiony i mam bóle stawów. Mam temperaturę 35.2C. Już dzwoniłem, że jutro muszą sobie dać radę beze mnie.

1 polubienie

to dziwne, bo wirus zwykle daje w kwestiach temperatury wyniki odwrotne. ale masz racje - lepiej na zimne dmuchac, bo oslabienie i bole stawow to juz symptomy, ze cos sie zle z organizmem dzieje.

1 polubienie

poleżę do niedzieli. poczytam, może coś napiszę… i zobaczymy co będzie w poniedziałek. Ja i tak stawiam, że w ciągu tygodnia czeka nas całkowita kwarantanna

2 polubienia

juz cos przebakuja o stanie wyjatkowym.
tluc orzechy mikroskopem tez sie da…

1 polubienie

Na logikę. Skoro nie mają środków, to kwarantanna całkowita, to jedyna nadzieja. Będą bohaterami, choć nic nadzwyczajnego nie zrobią. W zasadzie tylko jedna rzecz ich powstrzymuje… Biskupi nie będą zadowoleni jak się owieczki pozamyka w domach i nie dotrą na msze…

2 polubienia

ja nie wiem co maja polscy biskupi w glowach?
w zadnym kraju to, ze koscioly i inne swiatynie sie zamyka problemem nie jest.
co prawda szajba Hiszpanom odbila 8 marca kobitkom a w niedziele partii VOX i sobie marsze i konwencje organizowali - efekt bedzie za tydzien, choc juz to sie odczuwa - gwaltowny wzrost zarazen w Madrycie. Kortezy i rzad pracuja telematycznie.
duza smiertelnosc to skutek tego, ze stosunkowo pozno odizolowano domy opieki zarowno calodobowej jak i dziennej. a w Madrycie troche tego jest.
no i jednak liczac miasto i okolice 8 milionow ludzi tez…

2 polubienia

Moim zdaniem zły pomysł, panice ludzie dali się zwłaszcza na wsiach i w małych miastach, lepiej, żeby każdy zostawał po prostu u siebie w domu i się jak najmniej przemieszczał, ciągle zastanawia mnie tylko sytuacja uczniów i studentów, bo tu są sprzeczne narracje, jedni zalecają zostawanie w akademikach itp., z drugiej strony np. bursy i część akademików się zamykają i każą uczniom i studentom najpóźniej do jutra wypier… do domów.
Ja uciekłam do siebie, ale możliwie jak najszybciej, żeby zdążyć przed dzikimi tłumami, i faktycznie, wracałam jeszcze bez szczególnego nasilenia ruchu.

2 polubienia

U mnie wczoraj autentycznie wybuchła zbiorowa panika. Normalnie jakby apokalipsa była. Ludzie też zaczęli masowo uciekać w bezpieczniejsze rejony :wink: (mieszkam w tej złej częsci województwa)
Epidemiologicznie oczywiście dramat i czekam, aż zrobi się tu ognisko epidemii (o ile jeszcze go tu nie było wcześniej, o czym nikt nie wiedział, a co jest prawdopodobne, ale i tak wczoraj mogło się tylko pogorszyć).
Ale ja teraz przebywam w naprawdę śmiesznym miejscu Polski i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że moje życie to takie dość zabawne jest :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Co kraj to obyczaj. Panice to ja sie specjalnie w Polsce nie dziwię, od dawna wiadomo, ze panstwo jako organizacja jest niewydolne, ludzie czują się zostawieni sami sobie.
Ze zwialas do domu to najlepsze co moglas zrobic, jest jak jest, ale masz jakies wsparcie, czy nawet sie z kim poklocic.
A w akademiku byłabyś bezradna. Tym bardziej, że nie chce krakac, ale to dopiero początek.

2 polubienia

Zycie nie jest zabawne.
Szpital zakazny z namiotami przed jest przecznice od domu mojej mamy, a ona ma 86 lat. Na razie opiekunka i otoczenie zdrowe, ale czarno to widze. Zwlaszcza, ze loty odwoluja, granice zamykaja.

3 polubienia

Ale ja ze względnie spokojnego “uciekłam” w naprawdę zabawne miejsce :joy:
Ale przynajmniej nie będę narzekać, że się nudzę. Skłonności do panikowania nie mam, ale przejeżdżając np. przez Kraków, minęłam właściwie całkowity spokój, zrobiłam zakupy, bo u mnie półki puste i tłumy w sklepach, a tam pełno i pusto, a potem trafiłam, już w swoich okolicach, na prawdziwy armaggedon :wink:

2 polubienia

U nas zabraklo tylko zelu do rak, ale skazony spirytus i zwykle zele sa, wiec wystarczy wymieszac.
Polki pelne, nawet od poniedzialku zapowiedzieli promocje, bo sie przygotowali na przyjezdnych, pogoda piekna, ale w obecnej sytuacji ludzie wolą nie podrozowac. Dzis na bazarze ze swiezymi produktami ruch troche utrudniony, bo jednak odleglosc trzeba bylo zachowac, a warzywa i owoce pakowali sprzedawcy, a nie jak zwykle samoobsługa, więc trwało trochę dluzej.
A pierwszy raz od dluzszego czasu ciesze sie, ze nie mieszkam w miescie.

3 polubienia

Ja ciągle nutkę (i to sporą) czarnego humoru tu widzę, bo nie wiem, jak u Was, ale w Pl absurd zaczął gonić absurd w tym temacie, ale w sumie to może skończyć się tragicznie. Puste półki, tłumy w sklepach (vs “unikajcie dużych skupisk ludności”), brak środków ochrony osobistej w szpitalach i przychodniach (vs kasjerki sprzedające w jednorazowych rękawiczkach, nie wiem, po ch.lerę-true story), potwierdzanie się nawet najbardziej pesymiatycznych plotek z naddatkiem skutkujące brakiem zaufania do działań państwa i w ogóle do publicznych struktur, zdecydowane działania pokroju zamykania szkół, uczelni, placówek kulturalnych vs ignorowanie potencjalnych zakażonych, sugestie, żeby studenci ostatnich lat kierunków medycznych (2 ostatnie lata lekarskiego, końcówka pielęgniarstwa i ratownictwa) “pomogli”, które jasno wskazują, że rąk do pracy już brakuje (+że możliwe, że zostaną wysłani do niebezpiecznej i stresującej pracy, a niekoniecznie im później zapłacą i niekoniecznie zapewnią odpowiednie środki ochrony), “trzymajcie się z daleka od starszych ludzi, nie odwiedzajcie” vs “zapytaj starszą osobę, czy nie trzeba chodzić jej po zakupy” bez doprecyzowania, żeby np. zostawić je pod drzwiami.
Ogólnie sprzeczność goni sprzeczność.

4 polubienia