Urasz to mezopotamska bogini, zgodnie z niektórymi przekazami uważana za małżonkę boga niebios Anu; matka Ninisiny i Nisaby.
Urasz to babiloński bóg z miasta Dilbat, czczony w znajdującej się tam świątyni é.ibbi-dAnum („Dom, który Anu powołał do istnienia”). Wymieniany w prologu do Kodeksu Hammurabiego.
Jeden z przekazów mówi, że Urasz uważany jest za przodka boga nieba Anu. Później utożsamiano go albo z Anu, albo z Ninurtą. W Babilonie istniała Brama boga Urasza.
1 polubienie
Z tymi “blizniaczymi” imionami bogów to tak nie do końca dojdziesz jak to było z ich płcią?
Może oni byli hermaftodyty?
Zresztą możemy sie tylko domyslac w jaki sposób były wymawiane? Przecież czasem lekkie przesuniecie akcentu potrafi zmienić znaczenie słowa?
1 polubienie
W pierwszej chwili liczyłem na ewentualne podobieństwo-powiazanie z inna postacią…
Uriasz,bo tak to sie u nas pisalo…Uriah Heep w oryginale…
Czyli wyjątkowo obleśny,czarny charakter z powieści Dickensa,“David Copperfield”.Dzisiaj oczywiście nie tylko fan rocka, skojarzy to imię z hard rockowa legenda…
Widac jednak ze to jedynie ślepe skojarzenie
1 polubienie
Też tak myślę - nie potrafimy odczytać wszystkich pism i nie wiemy jak oni wtedy mówili, ale samo podobieństwo nazw jest ciekawe dla mnie.
Tak samo z płcią - może starożytni sami nie wiedzieli jaką płeć mają ich bóstwa.
1 polubienie
Mogę dodać ciekawostkę, że w pismach arabskim i hebrajskim do tej pory nie ma samogłosek, czyli można z tych pism wyczytywać treść, natomiast dokładną wymowę trzeba pamiętać. I to chyba stąd ten spór, Jahwe czy Jehowa.
1 polubienie
Ja sie na tych “krzczkach” to znam jak kura na pieprzu.
Ale cos mi sie obilo o uszy, ze liter nie ma, ale jakieś kropeczki stosują.
Gorzej mają Chińczycy, bo tam zapis wspolny a języków i dialektów od czorta.
Co prawda mandaryński jest wiodący. A na piśmie się porozumieć mogą jak nie trafia się analfabeci…
1 polubienie