.motywa

A dokąd ? A dokąd ? A dokąd tak gna ?
Po trupach, na skróty, na szyję i łeb.
Bez sensu się spieszy,
by być tylko pierwszym.

I lasy wycina, zwierzynę wybija.
Powietrze zatruwa, bliźniego zabija.

A skądże to, jakże to, czemu tak gna ?
A co to to, co to to, kto to tak pcha ?
Że pędzi, że leci, padając na pysk.
Nie patrząc za siebie, patrzając na zysk.

To kasa złocista wprawiła to w ruch.
To kasa złocista napełnia nam brzuch.
To kasa, co z konta przelewem do Bosa,
a Bos z dwóch boków dziurkami do nosa.
Przekrętem, bez VATu, na rympał, jak byle,
by szybciej, by więcej, bo mało jest tyle.

Nagle - ŁUP ! ! !
Oczy w słup :eyes:

Najpierw
zdziwiona.
A czemu to tak ?
Czemu to, czemu to nie mogę już gnać ?
Kto to to, co to to,
Jak to jest tak ?
Że fraszka, igraszka zmieniła się w wrak

Stanęła maszyna zziajana, zdyszana.
Jakby to była zabawka blaszana.
Stanęła i stoi. I dycha bez ducha.
Żal z rozgrzanego jej wnętrza bucha.

Stoi na stacji lokomotywa.
Stoi i sapie. Nie ma motywa.

6 polubień