Czym skorupka za młodu nasiąknie…
Jak zwykle ktoś jakieś durne wnioski wyciąga.
Idea grup rekonstrukcyjnych w zakresie czysto historycznym, etnograficznym, do, przykładowo, wykorzystania na potrzeby teatru, uświetnienia rocznic historycznych - bardzo mi się podoba. Cyrki z odtwarzaniem historycznych bitew to tylko cyrki. A taką “popularyzację” nie wiadomo czego jak w przypadku tego przedszkola nie wiem jakimi dosadnymi słowami określić. Rozumiem że ci rekonstruktorzy chcą być widzialni, popularyzują się, ale widać że do wynaturzenia niedaleko.
W przedszkolu??? Moze zaprezentuja rekonstrukcje krucjaty dzieciecej. Proponuje w zlobkach kalachy do zabawy dawac.
Rekonstrukcje to ciekawa sprawa. Ale poczekalabym do lekcji hstorii. To by bylo interesujace no i odpoczynek od ksiazkowego kucia.
O jakich wynaturzeniach mówisz?
Komunikat Grupy rekonstrukcyjnej mówi jedynie o pokazie historycznym, omówieniu uzbrojenia i umundurowania. Dalsze cytaty o urywaniu rączek i krwawej miazdze to jedynie wymysł jakiegoś najwyraźniej obłąkanego aktywisty z OMZRiK, który najwyraźniej chciał zaistnieć.
Idąc takim tokiem rozumowania, to policjanci również powinni chować się przed dziećmi, by w przyszłości nie zostały przestępcami, nie dajmy im wędliny bo będą się znęcać nad zwierzętami, nie dajmy również ołówka do ręki, bo będą wycinać drzewa. Jak dziecko zobaczy strażaka, to też z pewnością zostanie piromanem.
Policja nie pokazuje broni. Uczą młodych bezpieczeństwa na ulicy.
Trzeba uczyć tolerancji i pierwszej pomocy. To się bardziej przyda. Patriotyzm nie polega jedynie na martyrologii i oglądaniu się wstecz.
Przy tej władzy to było do przewidzenia. Dzieci muszą umieć odróżnić prawdziwego Polaka od tęczowego lewaka. I walczyć trzeba będzie. W myśl Jędraszewskiego - dawniej była czerwona zaraza. Dziś zagraża nam tęczowa.
Bla bla bla bla. Dorabianie ideologii do faktów, aż głowa boli od tych głupich i oklepanych sloganów.
Jak byś doczytał do końca artykuł, który nota bene sam podlinkowałeś, dowiedziałbyś się, że takie pokazy były wykonywane już od 2014 roku.
Czytałem co nie znaczy że to było dobre.
Broń służy do zabijania. I tylko do tego. Biorąc pod uwagę ostatnie lata i odradzający sie faszyzm/nacjonalizm w Polsce lepiej dmuchać na zimne. Środowiska LGBT i tzw. lewactwo mają prawo czuć się zagrożone.
Z historii próbuje się wymazywać m.in Wałęsę i Jedwabne. Gloryfikuje się natomiast Smoleńsk (z naciskiem na układ Putin-Tusk) , “świętych” wyklętych i brygadę świętokrzyską.
Na fb nie brakuje zdjęć z tatusiami trzymającymi w jednej ręce karabin a w drugiej dziecko z klubowym szalikiem na szyi.
Dziecko nie może już w przedszkolu wykazywać zainteresowania bronią.
No i dalej jest to dorabianie ideologii do faktów.
Zalezy w jaki sposob sie te bron prezentuje.
Ukrywanie przed dziecmi, ze istnieje nie ma sensu.
Ale jak z wychowaniem seksualnym - poziom przekazu wiedzy nalezy dostosowac do dziecka.
Ja nie mam nic przeciwko grupom rekonstrukcyjnym, z bitewnymi włącznie, ale te ostatnie to osyroznie.
A tak w dziecinstwie to chyba kazdy w jakies wojsko czy policjantow i zlodziei, nie licząc Indian, odkrywcow sie bawil. Nie mowiac o tym, ze wiekszoscgier to jak nie wojna to strzelanka. Czasem do wampirow czy zombie?
Odpowiadajac na pytanie - nie byl to dobry pomysl z ta bronia w przedszkolu. I ciekawa jestem czy rodzicow o zgode pytali?
Dziecko w przedszkolu wieloma rzeczami sie interesuje. Byle z broni nie robic fetysza i leku na cale zlo swiata, bo faktycznie jak dziecko przyjmie to za dwoje moze sie zle skonczyc.
Ja rozumiem, to wszystko kwestia przekazu.
Gry to jednak dla 99% normalnych gówniarzy świat który istnieje tylko na monitorze. Zabawa przy browarku albo stream - zarobek.
Uważam po prostu że dzieciom taka wiedza nie jest potrzebna. Historia jest w szkole podstawowej i średniej.
Patriotyzm to przede wszystkim płacenie podatków, wspieranie kultury, uczestnictwo w wyborach, segregacja odpadów. Dbanie o to co będzie a nie klęczenie pod mogiłami.
Lepiej wiedzieć jak udzielić pierwszej pomocy, czym jest tolerancja, jak się kochać by nie wpaść z koleżanką.
Przedszkolakowi to potrzebne jak samodzielnie na druga strone ulicy przejsc i pozostac zywym.
Pomyslec, ze sa kraje gdzie zabawki militarne dla dzieci probowano wycofac z handlu i zakazac produkcji. Zdaje sie nic z tego nie wyszlo.
Ale niestety przyklady talibow czy afrykanskich kacykow pokazuja, ze dziecku bardzo latwo zwichnac psychike dajac pozwolenie na zabijanie i uczyc poslugiwania sie bronia.