Po co uczyć zasad i wydawać pieniądze na zabawki i gry, jak dziecko ma tylko sobie w życiu radzić i być obiektem peanów. A że po trupach przejdzie to co? Mamusia nie zdaje sobie sprawy, że sama będzie (już jest) osobą, która zbierze pierwsze i ostatnie owoce z takiego sposobu chowania.
To zalezy od kraju
Sa takie, gdzie istnieje pewne minimum programowe, zebyd w ogóle szkole (a nawet przedszkole) mogla prowadzic. A prywatne szkoly moga tez wchodzić w ogolny system szkolnictwa panstwowego i korzystac z dotacji pod warunkiem przygotowania do ogolnego egzaminu koncowego - tak jest w Hiszpanii - szkola srednia kończy się panstwowym egzaminem - polaczeniem matury z mozliwoscia studiowania (uniwersytety ustalaja same limity przyjec i liczbę punktów na poszczegolnych kierunkach, moga też zarządzić dodatkowa selekcję), panstwowe lub prywatne w formie stypendiow dofinansowanie studiów zalezy od wyników - za swoje możesz całe życie studiować i zbierac odpowiednia ilosc zaliczeń, zeby zostać master w czymstam.
Ogolnie jednak nauka, nawet jesli jest to na poziomie zawodu typu kafelkarz w ogolnym rozrachunku się oplaca.
Roznego rodzaju akademii i kursów nie brakuje, konczenie ich czesto bywa koniecznoscia - bo jak nie jestes na biezaco?
Ja to wszystko wiem, przynajmniej o systemie oświaty w Polsce, ale nie da się zlikwidować szkół państwowych i jednocześnie poprawić stan wychowania dziecka. Od tego są rodzice, a szkoła może tylko pomóc, radzić. Jeśli szkoła nie może niczego wymagać, a tylko zagłaskiwać dzieci, to co to za wychowywanie? Samą marchewką?
Co do wychowywania przez szkoly? System szkol z internatami to nie wspolczesny wynalazek.
A konflikt rodzice - nauczyciele istnial zawsze.
Polska i w ogole kraje gdzie istnial monopol jakiejs opcji w kwestii nauczania ma ten problem.
Ja to zawsze mowie, ze do nauki nie zmusisz, ale mozesz przekonac.
Emerytury nie nadążają za inflacją.
Znaczy ilu dożywa?
To też. Wielu kandydatow plci obojga moze miec problemy ze zdrowiem, operacje plastyczne czy sterydy bezpieczne nie sa.