Na czym zarabia influencer i jak on to robi?

Na wejściach i reklamach? Jeśli np. taka mamuśka odstawiona na blogu jak wypoczęta Weronika R. albo Małgorzata RM pokazuje głupoty (leżąc na macie do masowania) to na czym ona zarabia? Ma 2 dzieci i reklamuje jak się pozbyć ich na wyjeździe, pazury wszędzie wymalowane. Nie to, żebym zazdrościła, ale nasze społeczeństwo mam wrażenie w dużej mierze fascynuje się lekkością bytu. Kobieta sądząc z tego, co ona pisze nawet nie ma jakiejś konkretnej fachowej wiedzy, bo po studiach z seksuologii to zajmując się blogiem chyba nawet się nie rozwija (chyba że w praktyce w swojej dziedzinie) . Bo co to jest lifestyle?
Na nauczycieli wielu pluje a część z nich naprawdę doczołgawszy się po tych zaszczytnych 4-5godzinach we wrzasku, tumulcie i ścisku z cudzymi dziećmi ma siłę tylko nikogo nie widzieć. A ta pani mając 2 małych dzieci fotografuje się w pozach gwiazdy i leci samolotem nad polskie morze.

4 polubienia

Aha i jeszcze: co zrobiłam w życiu nie tak? I czy ktoś z Was też tak ma?

2 polubienia

Chyba właśnie na ilości wejść i na reklamach. Nie znam się aż tak, by być tego pewną, ale …“tak mówią”. Co zrobiłaś nie tak? Może przeceniłaś moc swojej psychiki i dzieciaki dają Ci w kość bardziej niż jesteś w stanie wytrzymać?

3 polubienia

No wiesz, człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że funkcja placówki na przestrzeni lat zmienia się ze wspierającej na wyręczającą. Pomijając moje osobnicze ułomności to zmierzamy chyba w kierunku placówek całodobowych

3 polubienia

No to po co komu dziecko, jeśli miałby je oddawać na całą dobę. A kiedy miałby się nim nacieszyć?

3 polubienia

O dziwo nie są one z gumy co udowodniły ostatnie miesiące.

1 polubienie

Niech się inni cieszą, bo mają lekko gdy słyszą wrzask 30x większy niż matula na codzień :confused:

1 polubienie

Bo jakby się matula cieszyła, to by nie wyglądała jak gwiazda. A tak spędzi z dzieckiem tyle samo co obcy człowiek tyle tylko, że dziecko w tym czasie śpi.

Influencer ma zwykle podpisaną umowę z jakąś firmą, której produkty i usługi poleca, chwali, komentuje, mówi że sam używa, a ponieważ ludzie są snobami to biegają za tymi samymi rzeczami. No i rzecz jasna producent dzieli się zyskiem z influencerem, czyli mówiąc po ludzku – płaci mu za to.

6 polubień

Tak się dziś zarabia. Wygodnie, szybko, nie trzeba kwalifikacji. Wystarczy sprzęt i pomysł.
Zarabia się na reklamach i subach. Potem są imprezy, sponsorzy, gale, wywiady itp

3 polubienia

Oki oki, ale ten rynek też nie jest z gumy. Jakoś mi się nie klei długofalowe planowanie takiej działalności w zestawieniu z obecną rzeczywistością w tym zbożem kradzionym z Ukrainy. A to zboże nie pierwszy raz w historii kradzione :frowning:

1 polubienie

Młodzi nie chcą pracować na innych. Te czasy minęły. Teraz każdy chce mieć własną działalność. Pracować w wybranym przez siebie miejscu. Bez presji czasu i krawata. Tylko ze składkami mogą być problemy. I emeryturą. Ale o tym młodzi nie myślą. Trzeba umieć oszczędzać na starość.

3 polubienia

Ze skladkami to i pracując na etat można mieć problem.

2 polubienia

Kiedyś były szkoły z internatem teraz są z Internetem

4 polubienia

Z pokazywania produktów i reklam liczonych w odsłonach i onserwujacych. Ogólnie z wciskania kitu naiwnym.

Ilu przechodzi do drugiego etapu?

Doskonale to ujęłaś. Od lat o tym się mówi, ale nikt nie chce słuchać. Nauczycieli się ubezwłasnowolnia, a jednocześnie za wszystko mają odpowiadać. Ja mam się tłumaczyć, dlaczego Jaś dostał jedynkę z klasówki i co Ja zrobię, żeby tę jedynkę poprawił. Cóż, nauczę się za niego, a on niech w tym czasie sobie pogra na najnowszym smartfonie.

Jak już się zajdzie, to trzeba iść dalej, ale po co zbędny bagaż? Przesadzam, wiem, ale jakże często widzę, że rodzic woli przeglądać fb niż zająć się własnym dzieckiem.

2 polubienia

Ale ktoś te dzieci musi uczyć, leczyć. Wszystko sprywatyzować? Szkoły też? Czemu nie! Tylko ile dzieci do prywatnej szkoły by chodziło?

Pewnie. Dziecko jest nudne i męczące ;( domaga się uwagi (ciągle), jest w ruchu (ciągle), głoźno artkułuje potszeby (czasem z rzutem na ziemię)i jeszcze jeść trzeba dać. Kto to widział jak człowiek potrzebuje paznokcie pomalować i polatać po przecenach po powrocie z Italii z dziedzkiem w trakcie pandemii … A jeszcze dla męża / partnera trzeba miec siły, który powołał wspólnie na świat potomka. A te baby w przedszkolu tylko siedzo, pijo kawe i czasem się z dziećmi pobawią a to taka wdzięczna praca.

Dziecko nie jest nudne, dziecko ma szalone pomysły, wciąż chce odkrywać nowe, jest ciekawe/ciekawskie, ruchliwe, ale to dobrze. przy dziecku nie można się nudzić :slight_smile:
Gorzej jak trafię na takie, co niczym się nie interesuje, jak posadzisz, to siedzi, potrafi 1 rys malować przez dwie godziny.
Problem w tym, że dziecko powinno znać zasady, wiedzieć co i kiedy wolno, umieć się zachować w wielu sytuacjach. A tego rodzice często nie uczą, natomiast wymagają od szkoły.
Najlepszy przykład: matka na zebraniu w szkole zarzuciła nauczycielce: PANI nie nauczyła mojego dziecka mówienia sąsiadom “dzień dobry” , a sąsiad ma do mnie pretensje. A do kogo ma mieć???

3 polubienia