na dobranic 16 sierpnia?

Dziś mamy dzień rumu?
A kto pije rum jak nie piraci i marynarze?

:anchor:
Stary śmierdzący pirat namiętnie szoruje uszy. Podchodzi młodzik i pyta:
- Dlaczego zawsze szorujesz tylko uszy?
- Nigdy się nie myłem - odpowiada stary- ale od nieszczęśliwego wypadku zawsze mam czyste uszy.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku?
- Bosman dzielił rum, kamraci wołali, a ja nie słyszałem.
:anchor:
Żeglarz spotyka pirata w barze i zaczynają rozmawiać o swoich przygodach na morzu. Zauważywszy drewnianą n-gę, hak i brak oka u pirata, żeglarz pyta:
Ż: Co stało się z twoją nogą?
P: Zostaliśmy zaskoczeni przez sztorm i gigantyczna fala zmiotła mnie z pokładu - odpowiada pirat. W momencie, gdy mnie wciągali, przypłynęły rekiny i jeden odgryzł mi nogę.
Ż: A co z hakiem?
P: ahhh… Abordażowaliśmy kupiecki statek. Kule świstały na wszystkie strony, ostrza cięły tu i tam… W jednej chwili moja ręka została odcięta.
Ż: A skąd się wzięła opaska na oku?
P: Mewa narobiła mi na oko – odpowiedział cicho pirat.
Ż: Straciłeś oko z powodu mewy??
P: Cóż…. to był mój pierwszy dzień z hakiem.
:anchor:
Po ciężkiej walce na pokładzie zostało jedynie dwóch w miarę sprawnych piratów. Głupek i krótkowidz. Podzielili się obowiązkami, żeby jakoś dopłynąć do portu. Głupek miał siedzieć na dziobie i mówić krótkowidzowi, gdzie płynąć. Po godzinach rejsu głupek krzyczy:
- Mewa na kursie!
- Jak daleko? - pyta sternik
- No z 10 kabli!
Po paru minutach znowu głos z dziobu:
- Mewa na kursie, 5 kabli!
Po minucie głupek znowuż krzyczy
- Mewa na kursie, 1 kabel!
W końcu krótkowzroczny sternik nie wytrzymał i pyta:
- I co robi ta mewa?
- No stoi sobie na skałach…
:anchor:
Do pewnego kapitana statku, będącego już prawie na emeryturze, dorwała się pewna dziennikarka. Przeprowadzając z nim wywiad, zadała pytanie:
- Kiedy pan przeżył największą burzę?
Kapitan zamilkł, ale widać po oczach, że rozpamiętuje swoje życie wilka morskiego. W końcu rzecze:
- To było zaraz po ślubie. Jak splunąłem w domu na dywan…
:anchor:
UWAGA! UWAGA!
Podajemy informację dla wszystkich pasażerów naszego statku wycieczkowego!
“Panie i Panowie pasażerowie! Prosimy się nie niepokoić z powodu biegających po pokładzie szczurów. One są abso-utnie nieszkodliwe i jedynie zdenerwowane pracami konserwacyjnymi prowadzonymi przez załogę na pokładach naszych szalup ratunkowych. Prosimy przyjąć nasze serdeczne przeprosiny za te utrudnienia, które Państwa dzisiaj spotykają. Jesteśmy pewni, że te niedogodności bardzo szybko przejdą do historii. W ramach rekompensaty zapraszamy do naszego bufetu, który będzie dla Państwa dzisiaj pracował całkowicie bezpłatnie, do ostatniego klienta. Aby Państwa nie krępować, podjęliśmy decyzję o samoobsługowej pracy baru. Informujemy ponadto: temperatura wody za burtą wynosi -10ºC, głębokość morza - 2000 metrów, do najbliższego brzegu - 500 mil morskich.”
:anchor:
Kapitan do bosmana przy sterze:
- Która godzina?
- Nie wiem, ale też bym się napił.
:anchor:
Osiemnasty wiek. Dwóch przyjaciół, byłych piratów, jeden z drewnianą nogą, dla oszczędności utrzymywało wspólnie jedną kochankę. Po pewnym czasie okazało się, że kobiecina jest w ciąży. Testów na ojcostwo nie było, ale przecież wypadałoby, żeby tylko jeden łożył na dziecko. Usiedli przy flaszce rumu, by rzecz przedyskutować. Kiedy już przedyskutowali trzecią flaszkę, kulawego olśniło:
- Słuchaj, John, sprawa prosta! Poczekajmy, aż się dziecko urodzi. Jak będzie miało drewnianą nogę, to moje!

7 polubień

Pierwszy dzień z hakiem wymiata :joy:

2 polubienia

Statek wycieczkowy mnie powalil…:slight_smile: