Na dobranoc 11 kwietnia?

6 polubień

W reklamówce się nie śpi. :roll_eyes:

2 polubienia

w skarpetkach tez nie. przynajmniej ja nie spie.

2 polubienia

11 kwietnia to się urodził w Kingston jamajski artysta reggae - Lacksley Castell.

4 polubienia

Podejrzewam, że Jamaika jest takim artystycznym miejscem, że co 2 dzień tam się artysta rodził :thinking:

2 polubienia

Tak mogło być. Trzeba by to sprawdzić …

4 polubienia


:wink:

4 polubienia

Zgodnie z aktualnymi trendami skarpety powinny być czerwone z czarnymi grochami.

4 polubienia

Codziennie…

1 polubienie

To tam jest gorzej niz w Polsce? Gdzie codziennie rodzi sie kolejny czlowiek renesansu czyli specjalista od polityki, medycyny i ekonomii w jednym?
Co prawda Stańczyk stawial na krakowskich “dentystów”, ale czasy się zmieniają i wprowadzono obowiazek szkolny…

Mozliwosci jest więcej

1 polubienie

Jamajka oprócz ojczyzny reggae jest również miejscem walki gangów.
Leją się tam w stopniu, w jakim trudno nam to sobie wyobrazić. Dla porównania - na Jamajce statystycznie na 100 tys. mieszkańców ginie rocznie 47 osób (W Polsce 0,7).

1 polubienie

To chyba charakterystyczne dla wysp karaibskich. Gorzej bywa ponoc ostatnio na Haiti?
Spadek po piratach? :wink:
Choc jesli wierzyc przekazom historycznym ci swój kodeks prawny mieli.
Kuba pewnie pod tym względem wyjatkiem nie jest, ale tam zwycięski gang został upaństwowiony.

1 polubienie

Jamajka to ekstremum jeśli chodzi o porachunki gangów. Wiele obszarów na Karaibach jest spokojnych, na przykład Barbados.

2 polubienia

Ogolnie im mniejsza wyspa i wiecej turystow rym bezpieczniej. W koncu krowe sie doi, a nie przeznacza na szaszłyki. Sieci hotelowe tez o to dbają.
Do grupy najmniej bezpiecznych zalicza sie Jamaica , San Cristóbal y Nieves, Trinidad y Tobago, lBahamy, Puerto Rico , República Dominicana i Haiti.

Ostatnio ogladalam reportaz z Haiti, tam od zamachu na prezydenta to rzadzi ten kto pierwszy wstanie i zdazy siegnac po maczete i kalasznikowa. :wink:

1 polubienie

obraz

1 polubienie

Ale skarpetki markowe…

1 polubienie

W Haiti utrzymywałem kontakt z pewnym Polakiem. Jak się dowiedziałem, że to obłędny pisior, zdrowo kopnięty na tle religii i zaczął tego z Torunia chwalić, podziękowałem za towarzystwo.

4 polubienia

Wcale die nie dziwie. Ale co on robil na Haiti? Misjonasz od zagrzybionego ojczulka?

1 polubienie

Ostatnio wybudował bez zgody lokalnych władz pomnik JPII w Cazale na Haiti.
Tamtejszy ksiądz nie zgodził się go poświęcić…
To emeryt, ubzdurał sobie, że chce pomagać tamtejszym potomkom Polaków. Pisałem z nim jakiś okres, wszyscy się od niego odwrócili, czemu się akurat nie dziwię. Ja też go miałem już dość.

3 polubienia