A gdzież Ty widziała tyle tych czarnych kociaków, gdzie? ![]()
oj np. w Kadyksie przy fontannie same czarne koty urzedowaly w bialy dzien.
teraz tych kocich kolonii pod opieka miszkancow i miasta zrobilo sie ponoc 19 - wiec i kolorystyka zmienna
Same filemony, ile ich dużo
Ale ja o te Pankrace pytałem ![]()
Innych czarnych to wiadomo, że jak mrówków czasem …
Czarny jest Bonifacy…
Pamiętam Jacka i Agatkę, te nowsze to słabo, przez córkę wtedy mikrą, byłem powtórką z nowym dalszym dialogiem, inaczej nie spała, wymyślanie co dalej to była męczarnia
No właśnie, a ja z Pankracym wyskoczyłem. Potem se myślę, jaki kuchnia Pankracy!?
To był Bonifacy!
a nie przejmuj sie - niezyjacy juz niestety przyjaciel domu na wszystko co plątało sie w obejściu i mialo cztery lapy Józef wołał.
A ja zmieniam temat, bo przypomniała mnie się następująca rozmowa, kiedy mąż powiedział do żony;
– jak mnie rzucisz, natychmiast sobie coś zrobię…
– nie strasz, co ty możesz zrobić?
– dobrego drinka natychmiast sobie zrobię…


