na dobranoc 16 czerwca?

Dziś mamy dzień dziecka – i to nie byle jakiego, bo afrykańskiego.
To może zaczniemy niepolitycznie, jak w pierwszych wersjach elementarza Mariana Falskiego?
Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Uczy się pilnie przez całe ranki
Ze swej murzyńskiej pierwszej czytanki…

Umarł murzynek i trafił do nieba. Po pewnym czasie spotkał Boga, który dał mu skrzydła. Mały murzyn pyta się Boga:
– Panie Boże, jestem teraz aniołkiem?
– Nie, jesteś teraz wroną, spadaj…

– Przepraszam, wysoki sądzie, ale ze stresu pocę się jak murzyn na polu bawełny.
– Nic nie szkodzi, mam powtórzyć pytanie?
– Tak
– Czy przyznaje się Pan do rasistowskiego zachowania w pracy?
– Ależ wysoki sądzie! Ze mnie taki rasista jak z czarnego pożytek!

Czym się różni opona od murzyna?
Jak na oponę założysz łańcuch, to nie zacznie rapować.

Idzie gościu ulicą i widzi opartego o drzewo rzygającego murzyna
-Co, zaimprezowało się wczoraj…?
-Nooo, kurde, aż za bardzo!
-No i co trochę się przesadziło…?
-Aaaaah, prawda niestety…!
-No i pewnie chciałbyś do domu?
-I to jak!
-To dawaj, podsadzę cię…

Złapał murzyn złotą rybkę i ma życzenie:
– Chcę być kwiatkiem,
– A rybka na to: nie ma czarnych kwiatków,
– Murzyn: spełniaj życzenie, bo cię usmażę.
Zaszumiało, zagrzmiało, murzyn został bez fiutka.
– Coś ty zrobiła!
– Czarny bez.

Szpital, oddział położniczy. Trzy kobiety: murzynka, wrocławianka, warszawianka urodziły synów. Niestety pielęgniarki były roztargnione i pomyliły dzieci. Jako że matki nie doszły jeszcze do siebie, postanowiono, aby to ojcowie rozpoznali swoich synów. Podchodzi wrocławianin, lekarz się pyta:
– Który jest Pana syn?
Na to facet pokazuje na murzyna. Lekarz zwątpił i pyta się:
– Czy jest Pan pewien?
Na to wrocławianin:
– Tak, nie będę ryzykował warszawiaka…

Pani na biologii pyta dzieci jakie są kolory jajek. Dzieci wymieniły wszystkie kolory jaj, nagle wstaje Jasiu i mówi:

  • A ja widziałem jeszcze inne jaja
  • Jakie?
  • Czarne.
  • Gdzie?
  • U murzyna na plaży.
  • Siadaj - dwa!
  • Tak proszę pani, dwa były.
  • Pała, nie rozumiesz?
  • Tak, pała też była.
  • Jutro przyjdź z ojcem, już on ci pokaże!
  • Ojciec nie pokaże on ma białe.

Co może pizza, a nie może murzyn?
Wykarmić ośmioosobową rodzinę.

Wchodzi do baru facet z siedzącym na ramieniu małym człowieczkiem (tak ze 40 cm), i zamawia:

  • Proszę setkę czystej, a dla kolegi pięćdziesiątkę.
    Barman polewa i pyta:
  • Skąd pan wytrzasnął takiego cudaka?
  • Zrób pan kolejkę, to panu powiem.
    Barman szybko napełnił następną kolejkę.
  • To było na safari…idziemy z kolegą przez dżunglę, wychodzimy na polanę, na której wokół ogniska pełno murzynów z dzidami, a na środku taki jeden z wielkim pióropuszem na głowię tańczył jakieś wygibasy.
    W tym momencie przerywa opowieść i zwraca się do człowieczka na ramieniu:
  • I jak Ty mu wtedy Heniu powiedziałeś? Że jest h*, nie czarownik?
5 polubień

Ja z całkiem innej beczki:

Trzech króli wchodzi do stajenki, dodać hołd Dziecięciu i jeden z nich przywalając głową we framugę, jęknął; - o, Jezuuu…!
A na to Maryja do Józefa;

  • Józek, słuchaj…, i to jest imię dla dziecka, a nie jakiś tam, Stefan…
4 polubienia