Na dobranoc 19 grudnia?

:cactus:
Dziś dzień roślin wiecznie zielonych?
To może coś z ogrodnictwa na wieczór?
:cactus:
-Jak pan to robi - pyta sąsiad - że udaje się panu wyhodować tak piękne kaktusy?
-To proste: trzeba wziąć jedną trzecią piasku, jedną trzecią ziemi kompostowej, jedną trzecią gliny, jedną trzecią tłuczonej cegły, jedną trzecią …
-Zaraz, zaraz! - woła sąsiad. - to już pięć trzecich! Jak to możliwe?!
-Trzeba po prostu wziąć większą doniczkę … - odpowiada z niezmąconym spokojem.
:cactus:
Ogrodnik widzi, jak jego synek pije dużą ilość wody. Pyta go:
-Jasiu, dlaczego pijesz tak dużo wody?
-Byłem w ogrodzie i zjadłem dwa kilogramy truskawek.
-A co to ma do rzeczy?
-Zapomniałem je przedtem umyć!
:cactus:
Jasiu sadzi jajka w ogródku.
Mama się go pyta:
-Jasiu dlaczego sadzisz jajka?
-Na kolacje będę miał sadzone.
:cactus:
Stolarz i ogrodnik kłócą się, czyj zawód jest starszy. Stolarz mówi:
–Jak Noe budował arkę, to kto ją składał? Stolarze.
Na to ogrodnik:
–No tak, ale Adam i Ewa żyli w Edenie. I ciekawe, kto się nim zajmował. Wniosek jest prosty – to zawód ogrodnika jest najstarszy.
Dyskusji tej przysłuchuje się elektryk.
–Panowie, Pan Bóg powiedział „Niech stanie się światło„, a my kable już mieliśmy położone…
:cactus:
Młody ogrodnik mówi do doświadczonego ogrodnika:
–Będę zdziwiony, jeśli z tego drzewa uda się panu zebrać chociaż dziewięć kilogramów jabłek.
–Ja także będę zdziwiony, gdyż zawsze zbierałem z tego drzewa gruszki.
:cactus:
Rozmawia dwóch ogrodników:
-W zeszłym roku na wiosnę z powodu słodkich deszczów wyrosły mi w ogródku buraki cukrowe.
-To jeszcze nic - mówi drugi ogrodnik. - W tym roku na wiosnę w moim ogródku z powodu kwaśnych deszczów wyrosły ogórki kiszone!
:cactus:
I przyszedł Adam do Stwórcy i zapytał:
-Panie… W moim domu pojawiła się jakaś żmija. Wydaje mi się, że zrywa jabłka z Rajskiego Ogrodu i przynosi je mojej żonie.
-Aaa… tak. Trochę jeszcze z wami pomieszka. Możesz zacząć ją nazywać teściową. Twoje dzieci, wnuki i kolejne pokolenia zrozumieją…
:cactus:
Kopałem dół w ogrodzie. Nagle łopata zatrzymała się na starej, drewnianej skrzyni. W środku znalazłem setki starych, złotych monet. Z podniecenia i ekscytacji chciałem zawołać żonę, ale wtedy przypomniałem sobie, po co kopałem dół.
:cactus:
Jasiu biegnie do taty i mówi:
-Tatusiu znalazłem babcię.
-Jasiu tyle razy ci mówiłem żebyś nie kopał dołków w ogródku!
:cactus:
Sąsiad spotyka sąsiadkę w ogródku przed domem.
-Jak pan, panie sąsiedzie to robi, że te pańskie pomidorki takie duże, ładne i czerwone? - pyta sąsiadka.
-Bo ja mam na nie taki własny patent: wychodzę wcześnie rano do ogrodu w szlafroku, kiedy wszyscy śpią, zrzucam ten szlafrok, przechadzam się między grządkami, no i te pomidorki tak się do mnie pięknie rumienią. To wszystko.
Sąsiadka zrobiła tak samo, przez miesiąc przechadzała się nago po ogrodzie. Pewnego dnia spotyka się z sąsiadem:
-I co? Działa mój patent? - pyta sąsiad.
-Wie pan… Pomidorki jakie były, takie są… Ale ogóry to taaaakie!

9 polubień

Dałem plusa zanim doczytałem do końca - za położenie kabli przez elektryków … :grin:

5 polubień