Dziś dzień Matki Teresy z Kalkuty?
Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła.
Przerażona dzwoni do świętego Piotra i mówi:
- Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd!
Wyjaśniła cala sytuację i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie naprawiona.
Niestety, święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o niej zapomniał.
Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni:
- Proszę, zabierzcie mnie stąd natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa.
Święty Piotr przejął się losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić.
Niestety, zapomniał i tym razem.
Przypomniał sobie dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu.
Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy:
- Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy.
Zakonnica w barze:
- Setę czystej poproszę.
Barman tak popatrzył, ale nic, nalał.
Po chwili zakonnica:
- Setę czystej poproszę.
Barman zdziwiony, co to druga seta? Ale nic, nalał.
Po chwili zakonnica:
- Setę, jeszcze jedną.
Na to barman nie wytrzymał:
- Ależ siostro, czy to wypada?
Na co zakonnica:
- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba wreszcie zesra.
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica.
Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
- Pomoże???
- Pomoże, nie pomoże… ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.
Pewien ksiądz zauważył, że jedna ze znajomych zakonnic odrobinę przytyła:
- Cóż to siostro Susan? Przybraliśmy trochę na wadze?
- Ależ nie ojcze. To tylko małe wzdęcie.
Miesiąc czy dwa później ksiądz zauważył, że zakonnica przytyła jeszcze bardziej:
- Widzę, że jednak siostra trochę przytyła.
- Ależ ojcze, to tylko gazy!
Kilka miesięcy później ksiądz spotkał siostrę Susan pchają-cą wózek z niemowlęciem. Pochylił się, zajrzał do wózka i rzekł:
- Jaki słodki, mały bąk.
Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny. Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik. Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku. Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża. Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana…
Młoda zakonnica przyjechała do Nowego Jorku. Przerażona ruchem ulicznym stanęła niepewnie przy przejściu dla pieszych. Nagle podbiega do niej dwóch skinów. Porywają ją na ręce i bezpiecznie przenoszą na drugą stronę ulicy.
- Dziękuje, panowie - wyszeptała zaskoczona zakonnica.
- No problem! - mówi jeden skin. - Przyjaciele Batmana są naszymi przyjaciółmi!
Idą dwie zakonnice: siostra Matematyka (M) i siostra Logika (L). Siostra M mówi:
- Widzisz tego mężczyznę, który idzie za nami od dłuższego czasu?
- Tak.
- Za 2 min nas dogoni.
- Zgodnie z prawami logiki musimy się rozdzielić, a wtedy pójdzie tylko za jedną z nas. Spotkamy się w zakonie.
Do zakonu przychodzi pierwsza siostra M.
Parę min później siostra L.
Siostra M pyta się:
- O Boże, o Boże ! I co się stało?
- Zgodnie z prawami logiki mężczyzna mógł pójść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
- I co i co ?
- Zgodnie z prawami logiki, gdy przyspieszyłam, on również to zrobił.
- I co dalej?
- Zgodnie z prawami logiki zaczęłam biec, a on zrobił to sa-mo.
- O Boże ! I co?
- Zatrzymałam się i on zgodnie z prawami logiki zrobił to samo.
- O Boże, o Boże i co?
- Podciągnęłam do góry sutannę, a on zgodnie z prawami logiki zdjął spodnie.
- O Boże, o Boże ! I co?
- Zgodnie z prawami logiki zakonnica z zadartą suknią biegnie szybciej, niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami.
Dla każdego kto myślał inaczej 15 zdrowasiek.
Ksiądz i siostra zakonna wracają z konwencji, kiedy nagle nawala im samochód.
Ponieważ awaria jest poważna, zdani oni są na nocowanie w przydrożnym hotelu.
Jedyny hotel w okolicy ma wolny tylko jeden pokój, więc powstaje mały problem.
KSIĄDZ: Siostro, wydaje mi się ze w obecnym przypadku Pan
nie będzie miał nam za złe, jeśli spędzimy noc w tym samym
pokoju. Ja prześpię się na podłodze, siostra weźmie łóżko…
SIOSTRA: myślę, że to będzie w porządku…
Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po 10 minutach…
SIOSTRA: Ojcze jest mi strasznie zimno…
KSIĄDZ: Dobrze, podam Siostrze koc z szafy…
10 minut później…
SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno…
KSIĄDZ: No dobrze, podam Siostrze następny koc…
po kolejnych 10 minutach…
SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno. Nie sądzę, aby w tym wypadku Pan miał nam za złe abyśmy zachowali się jak mąż i żona w tą jedyną noc…
KSIĄDZ: masz rację…. wstawaj i sama weź sobie ten cholerny koc.
10 polubień
Dzwoni siostra zakonna na policję i melduje;
- u nas w klasztorze doszło do zbiorowego gwałtu…
- A kto zgwałcił siostrzyczki?
- Nas nie zgwałcił, ale dziś zamiast listonoszki przyszedł listonosz…
4 polubienia
Piotrek i 15 zdrowasiek przoduje
2 polubienia
Co to ? Nowe zwyczaje ?
Dowcip na dobranoc i wszyscy sruuu do wyra ? lub innego baru
3 polubienia
"Jadą sobie zakonnice na rowerach i cały czas się śmieją:
– Hi hi hi! hi hi hi!
W końcu siostra przełożona nie wytrzymała, i krzyczy:
– Spokój proszę! Bo każę siodełka założyć!"
2 polubienia
Hmmm… zaczynam odmawiac zdrowaski!!!
Dwie zakonnice przy ruchliwej szosie chcą się załapać na okazję, ale jakoś nie mają szczęścia. Po jakimś jednak czasie zatrzymuje się z piskiem opon luksusowy kabriolet,a za kierownicą elegancka, młoda panienka. Śmielsza z zakonnic rozpoczyna z właścicielką bryki dialog:
- Przepraszam, skąd pani ma taki piękny samochód?
- Za dupę.
- A to piękne futro?
- Za dupę.
Milcząca dotychczas siostra nie wytrzymała i wtrąciła: - Popatrz, popatrz. A proboszcz daje nam tylko obrazki.
4 polubienia
Ja glosuje na siłe wiary
2 polubienia