Dziś mamy dzień spania? Pewnie dlatego, ze mamy najkrótsza noc w roku?
To o snach, łóżku i co tam jeszcze można robić przed snem oprócz umycia zębów.
Zdrowy sen nie tylko przedłuża życie, ale i skraca dzień roboczy.
Szef przyłapuje śpiącego przy biurku pracownika, więc krzyczy na niego:
- Spać to pan może w domu, a nie w pracy!
- Dziękuje szefie, zawsze wiedziałem, Że z pana porządny człowiek, już idę do domu skoro pan nalega …
Żona Mańka pojechała w delegację.
Maniek śle smsa: Gdzie są sztućce?
Przychodzi odpowiedź: Nocuj w domu!
Maniek ni cholery nie zrozumiał.
Następnego dnia znowu pisze: GDZIE SZTUĆCE?!
Znowu odpowiedź: Nocuj w domu!
Znowu nic nie skapował.
W końcu żona wraca, Maniek rozjuszony wita ją w progu: - GDZIE SĄ SZTUĆCE?!
- Pod naszym prześcieradłem!!!
- Panie doktorze, cierpię na bezsenność …
- A próbowaliście liczyć owce?
- Tak, ale to nie pomaga.
- Dobra, w takim razie niech każda kolejna opowiada wam swoją biografię.
Przychodzi facet do lekarza i skarży się na bezsenność. - Niech pan zaprosi do łóżka jakąś ładną dziewczynę. - radzi mu lekarz.
- No, ale wtedy to już na pewno nie zasnę.
- Ale czas nie będzie się panu dłużył …
Koleś cierpiał na bezsenność. Poszedł, więc do lekarza, jak mu doradził kolega. Spotykają się po paru dniach: - Hej, i co Ci zalecił lekarz?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co, pomaga?
- Pewnie, wczoraj kładłem się osiem razy.
- Jak ci się podobał film?
- Jest dokładnie taki sam jak książka. Nawet zasnąłem w tym samym miejscu.
Rozmowa sąsiadów: - Panie Piotrze, jak panu nie wstyd? Pięćdziesiąt lat pan z żoną przeżył, a teraz pan ją zostawił i ożenił się z jakąś dwudziestolatką? Czy pan zwariował?
- A czego pan się czepia? Wie pan, jak to co wieczór z żoną było? Validol jej podaj! Herbatki zaparz. Przykryj, odkryj! Przełącz kanał w telewizji. Bez końca! A z młodą to jest tak, że jak wieczorem wyjdzie, to dopiero rano wróci… Człowiek całą noc spokojnie prześpi!
Pewien marynarz dotarł do małego miasteczka. Chciał odpocząć w wygodnym łóżku hotelowym jednak nigdzie nie było wolnych miejsc. Dotarł do małego hoteliku i błaga właściciela, żeby dał mu chociaż wolne łóżko. - W sumie mam jedno wolne łóżko, ale w pokoju jest już mężczyzna. Cieszyłby się gdyby mógł podzielić z kimś koszty noclegu.
- Świetnie. - ucieszył się marynarz.
- Z tym, że jest jedno ale. Ten mężczyzna bardzo chrapie. Nawet sąsiedzi się skarżą.
- Nic nie szkodzi. Biorę.
Następnego dnia marynarz wypoczęty schodzi na śniadanie. - Jak się spało? - pyta właściciel.
- Dobrze jak nigdy. - odpowiada marynarz.
- A lokator nie chrapał?
- Nie. Szybko sobie z nim poradziłem. - tłumaczy marynarz.
- W jaki sposób.
- Po wejściu do pokoju dałem mu całusa w policzek i powiedziałem ”Cześć słodki”. Całą noc nie zmrużył oka.
Idzie pijany człowiek o trzeciej nad ranem przez wieś i woła coraz to głośniej: - Ludzie … Ludzie … Ludzie!
Wreszcie ktoś, kto został obudzony przez krzyki nie wytrzymał otwiera okno i woła: - Co?!?
- Wy jeszcze nie śpita?