na dobranoc 21 października?

:bear:
Dziś dzień książek dla dzieci?
To może o bajkach?
:bear:
Przychodzi Pinokio do szkoły dźwigając jakiś konar i pyta nauczycielkę:
– Wzywała pani matkę? Proszę bardzo!
:bear:
Wchodzi Pinokio do sklepu z artykułami erotycznymi i sadomaso. Pyta:
– Czy macie takie baaardzooo, ale naprawdę baaardzooo duuuże temperówki?
:bear:
– Jednak magia mocno zmienia człowieka – powiedział Harry Potter, drapiąc się ogonem po płetwach.
:bear:
Zaczaił się wilk na Czerwonego Kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła, wilk rzucił się na nią… i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz. Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta:
– Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na AIDS?
– Pewnie, że mam!
– No to możesz je podrzeć….
:bear:
… żyła tam w jaskini straszna, nienasycona smoczyca. Jeśli nie byłeś odpowiednio obleczony w zbroję – nie uniknąłeś pożarcia. Ale jeszcze gorszy los spotykał tych obitych w blachę. Twardzieli błyszczących, wypolerowanych, gładziutkich, ledwo się zginających, z wielkimi hełmami… No i najczęściej drżących okrutnie, trzęsących się jak osika z przerażenia. A smoczyca ma wszak swo-e potrzeby. Przychodzi taki, stoi i wibruje. Żal nie użyć….
:bear:
Trzecioklasista Jasio przeczytał po raz osiemnasty bajkę o Czerwonym Kapturku, ale nadal nie przypominała ona filmu pod tym samym tytułem, który znalazł w laptopie ojca…
:bear:
Uciekając z balu, Kopciuszek zostawił drugi but na podłodze, spódniczkę na żyrandolu, bluzkę na komodzie… Ale o tym bajka milczy….
:bear:
Turniej łuczników. Uczestnicy konkursu mają trafić do jabłka umieszczonego na głowie skazańca. Jako pierwszy wychodzi zakapturzony łucznik. Mierzy, strzela, jabłko rozcięte na pół spada na ziemię. Tłum wiwatuje. Łucznik zrzuca kaptur i głośno woła:
– I am Robin Hood!
Drugi strzelec wychodzi na dziedziniec zamkowy. Mierzy, strzela, jabłko rozcięte na cztery części spada na ziemię. Tłum wiwatuje. Łucznik woła:
– I am Wilhelm Tell!
Trzeci łucznik staje do konkursu. Mierzy, strzela, skazaniec trafiony w oko pada na ziemię. Tłum gwiżdże. Łucznik woła:
– I am sorry …
:bear:
Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku, wilk ćmi papieroska, Kap-turek ma moralnego kaca.
– Sama zaczęłaś – tłumaczy się wilk – tymi durnymi pytaniami: „a dlaczego masz to takie wielkie, dlaczego masz takie wielkie tamto”…
:bear:
Stary las. Cisza, spokój, tylko świergot ptaszków. Nagle w tę ciszę wdziera się trzask łamanych drzewek, głośny śpiew i pochrumkiwanie. Dzika świnia z dziarami, sznytami, na wpół pijana przedziera się z rumorem przez chaszcze. Dociera do chatki Puchatka i wali głośno w drzwi. Otwiera wystraszony Krzyś, a świnia pyta:
– Jest Puchatek?!
– Nie… nie ma… – odpowiada Krzyś. Na to świnia:
– To powiedz mu, że Prosiaczek z woja wrócił!

11 polubień

Swietne!!!
Zaraz podesle dziecku, niech sie chociaz posmieje, bo chory

image

6 polubień

image
no i masz…
image
:innocent:

2 polubienia

Czym skorupka za mlodu… :sweat_smile:

  • Witaj Czerwony Kapturku - mówi wilk
  • Pierożków Ci z babcią przyniosłem.
  • Oj dziękuję, jakie pyszne! A z czym one są?
  • Przecież powiedziałem, że z babcią.