Biblioteka na kopytkach
Od 25 lat nicjatywa mająca na celu dostarczenie książek tam gdzie jeszcze je czytają - Kolumbia. Tereny wiejskie, gdzie diabeł mówi dobranoc.
Osiołki oczywiscie nazywaja sie Alfa, Beto.
Biblioteka na kopytkach
U nas jest tylko Objazdowy Bibliotekarz. Tyle, że on nie dostarcza książek, a tylko organizuje rajdy i propaguje czytelnictwo.
A’propos: jak to jest, że w mediach grzmią, że ludzie nie czytają, a ja za każdym razem muszę stać w kolejce do pani bibliotekarki?
Polska 2024
Przestałem korzystać z biblioteki jak przestałem mieć kontakt z książkami na regałach. Obecnie wygląda to tak… Idziesz do biblioteki, czekasz do komputera po czym szukasz książki… I “zamawiasz ją” Po 30 minutach zjeżdza ktoś z wózkiem z ksiązką/ami które zamówiłeś/aś i dostajesz książkę na np tydzień. A zwrot podobnie. Więc wolę ściągnąć e-booka.
No nie, co ksiazka to ksiazka. A tam gdzie ksiazki na osiolku dojeżdżają to netu nie ma, telefonii komorkowej tez nie.
Moze gdzies stacjonarne telefony? Ale wątpię, tam wioski odciete komunikacyjnie , czesto nawet osiołek czy lama mają problem przejsc. Kozicowe sciezki.
Tak to prawda ale biblioteki mnie rozczarowują. Jako dzieciak potrafiłem w bibliotece po lekcjach do zamknięcia siedzieć.
No to zależy od biblioteki. Te większe zawsze miały fiszki i książki wydawano na zamowienie.
Obecnie wszystkie mają na zamówienie.
U mnie to wygląda zupełnie inaczej. Mam dostęp do półek (c19 trochę to ograniczył), mam pełen katalog on-line, korzystam ze strony Biblionetka jeśli autora, czy książki nie znam, szukam recenzji. przez zmiany personalne nieraz czekam w kolejce po odbiór zamówionych książek, ale to się zmieni, gdy zatrudnią drugą bibliotekarkę.
E-booków nie lubię, ale to oczywiście rzecz gustu, natomiast nagminne wypożyczam audiobooki. Słucham prasując, wyrywając chwasty, czy obierając ziemniaki
Jeśli chodzi o czas na zwrot książek: w jednej biblotece mam miesiąc na papierową, 2 tygodnie na audio. W drugiej mam miesiąc na oddanie. W obu mogę sobie termin przedłużyć on-line.
Oprócz tego wymieniam się książkami na specjalnych portalach. NIE KUPUJĘ, więc nie ma mnie w statystykach.
Nie używam audio book bo to nie to. Chciał bym dziś pomacać prawdziwą książkę w prawdziwej bibliotece. Mam też troszkę ksiązek do oddania ale to już koleżance innej pisałem.