Dzien tygrysa? To dzis o kotach – tych większych
Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.
Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.
Mówi do dziadka:
- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!!
- Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu…
- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny… Ja to bym się od razu zes* ze strachu!
- A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?!
Tata zabrał Jasia do zoo.
Gdy zbliżają się do klatki z tygrysami tata mówi: - Jasiu, nie podchodź bliżej do tych tygrysów.
- Tato, ale ja im nic nie zrobię.
Hrabia oprowadza gości i pokazuje swoje trofea i mówi: - To po lewej to lew z Afryki, a to po prawej to tygrys.
Nagle jeden z gości się pyta: - A ta pani na końcu to kto?
- Moja teściowa.
- A czemu ona się uśmiecha?
- Bo do końca życia myślała, że jej zdjęcie robię.
Po przyjeździe z Afryki policjant chwali się kolegom: - Polowałem na różne zwierzęta: słonie, tygrysy, gazele, lwy, plisnoły…
- Co to są plisnoły?
- To takie czarne, biega przed lufą karabinu i woła: “Please,
no!”
Kowalski wraca z wycieczki i opowiada Fąfarze: - Ale było super! Te emocje, te wrażenia! Jadę na słoniu, obok mnie lew, a za mną 2 tygrysy…
- No i co wtedy zrobiłeś?
- Nic, karuzela się zatrzymała.
Myśliwi dobrze już popili, więc zebrało im się na opowieści.
Jeden mówi: - Idę ze strzelbą po sawannie. Nagle patrzę: dwa metry
przede mną stoi tygrys! Pif-paf! Tygrys leży martwy, więc ja go
do torby! Idę dalej, patrzę: przede mną żyrafa. Pif-paf! Żyrafa
leży, to ja za skórę i do torby! Idę dalej. Patrzę: słoń! Pif-paf!
Słoń leży, więc ja go za skórę… - Nie kłam! Nie kłam, żeś go też do torby włożył!
- Nie, torba już była pełna. Ale miałem jeszcze ze sobą siatkę!
Kobieta potrzebuje 4 zwierząt: - lisa w szafie, jaguara w garażu, tygrysa w sypialni i osła, który by za to wszystko zapłacił.