na dobranoc 29 maja?

To dziś z okazji dnia zdobycia Czomolungmy zwanej też Mount Everest?
O górach, alpinistach i swojskim bacy?

Baco, czy można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu?

  • Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a części lezą na dole…

  • Co to jest, wisi na ścianie i płacze?

  • Dupa, nie alpinista.

Do bacy podchodzą turyści:

  • Baco, dojdziemy tą drogą nad morskie oko?
  • Jasne, prościutko tylko idźcie.
    Gdy turyści odeszli baca mówi sam do siebie
  • Przecie ziemia jest okrągła.

Alpinista wpada w przepaść.
Koledzy krzyczą:

  • Piotr żyjesz?
  • Żyję!
  • Ręce masz całe?
  • Całe!
  • Nogi masz całe?
  • Całe!
  • To wstawaj!
  • Nie mogę. Jeszcze lecę!

Dawno temu faceci wybrali się na szkolenie z nocnej wspinaczki w górach. Wyglądało to tak, że ekipa kilkunastu gości wybrała się gdzieś w okolice Morskiego Oka celem wspinania się po górach. No ale jak to w każdym sporcie, szef ekipy wyciągnął flaszkę i zaproponował, co by się po jednym napili, żeby im się ta ściana troszeczkę położyła. Tak też uczynili. Ponieważ metoda ta zaczęła funkcjonować, panowie wyciągnęli następne flaszki i kładli tę ścianę jeszcze bardziej. Skończyło się po paru godzinach na kompletnej ubojni. Rano się budzą jeszcze wszyscy kompletnie pijani i okazuje się, że nie mogą się doliczyć organizatora tego całego nocnego wspinania. Ponieważ nie mogli go namierzyć, ktoś doczłapał się do schroniska przy Morskim Oku i wezwał GOPR. I teraz opowiadanie goprowców:

  • Zapierniczamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu, a tam przed nami idzie facet na czworaka, bije haki w asfalt i asekuruje się liną!”

Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy:

  • Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła?
    Gazda na to odpowiada:
  • A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada.
    Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
  • Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie!

Góral mówi:

  • Tak to prawda, telewizja kłamie nawet w prognozie pogody! bo gdy w Warszawie spadnie 30 cm śniegu to krzyczą, że klęska żywiołowa, a jak u mnie chałupa po dach zasypana to gadają, że są dobre warunki narciarskie.
6 polubień
  • Baco, czym zabiliście sąsiada?
  • A synecką, Wysoki Sądzie…
  • Wieprzową, czy wołową?
  • Kolejową…
2 polubienia
  • Baco, a co trzeba zrobić, jak się w górach spotka głodnego niedźwiedzia?
  • Nic nie musita robić, on już syćko za wos zrobi…
2 polubienia

Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali:

  • A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to się tak jako nazywo: ugryź - nie, nie ugryź!.. użarł - nie, nie użarł… A! Już wim! UJOT!
1 polubienie

O bacy najbardziej podoba mi się ten:

"Późnym wieczorem baca kładzie się już spać - a tu nagle pukanie do drzwi. Baca otwiera, a tam jakiś nieznany mu mężczyzna pyta go:

  • Baco, a potrzebujecie drewna?
  • Nie - mówi baca - calusieńką drewutnię mom pełną.
  • A to przepraszam - mówi mężczyzna i odchodzi.

Więc baca kładzie się spać. Na drugi dzień rano wstaje i idzie do drewutni - a tam drewna nie ma…"

1 polubienie

Tym razem chyba pierwsze najbardziej…

1 polubienie