na dobranoc 3 czerwca?

Dziś dzień rowerów?
To będzie o rowerzystach oczywiście.
Bo wiadomo cykliści współwinni całego zła na świecie.
A kolarze? Te cudowne dzieci dwóch pedałów (cytując klasyka)?

  • Synku, muszę powiedzieć, że twoje świadectwo pozostawia wiele do życzenia.
  • Fajnie, tato! To ja życzę sobie rower.

Rząd cały czas marudzi, że z powodu globalnego ocieplenia powinniśmy oszczędzać energię, palić mniej światła.
Więc wczoraj wyłączyłem światła na godzinę.
Potrąciłem trzech rowerzystów.

W czasie przechodzenia przez skrzyżowanie kobieta została potrącona przez rowerzystę. Zaczyna mu złorzeczyć a facet na to mówi:

  • Czego się tak, babo, drzesz?! Bogu powinnaś raczej dziękować. Szczęściara…
  • A dlaczego mam się czuć szczęśliwa?
  • Dzisiaj mam wolny dzień, a normalnie to na tej trasie jeżdżę autobusem.

Gazda codziennie chodził na Słowację do pracy. Wracając po południu, wiózł na rowerze wielki worek. Celnicy wielokrotnie przeszukiwali ten worek, ale nigdy nic oprócz siana nie udało się im znaleźć. Po pewnym czasie byli święcie przekonani, że gazda coś przemyca, lecz nie mogąc tego odkryć, zaproponowali gaździe, że będzie mógł dalej uprawiać swój proceder, pod warunkiem, że powie, co przemyca, bo ich zżera ciekawość. Na to gazda: “A dyć rowery!”

Sherlock Holmes podjechał do sklepu rowerem. Zanim wszedł do środka, do siodełka przyczepił karteczkę: “Kradzież zbyteczna. Sherlock Holmes”. Gdy wyszedł ze sklepu, w miejscu, gdzie przed chwilą stał rower, znalazł karteczkę: “Pościg zbyteczny. Ryszard Szurkowski”.

  • Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.
  • Wiem, jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań - kiedy dojdziesz do “nie kradnij”, jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
    W poniedziałek pastor spotyka się z księdzem i pyta:
  • Czy sprawa z rowerem się wyjaśniła?
  • Tak, zrobiłem, jak mi poradziłeś, i kiedy doszedłem do “nie cudzołóż”, przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem…

Ksiądz jedzie do chorego. Zatrzymuje go milicjant:

  • Bez świateł? Mandat 50 złotych!
  • Synu, jadę do chorego z Panem Bogiem…
  • Co?! We dwóch na rowerze?! 100 złotych!!!
    Ksiądz płaci, odjeżdża i myśli: “Jakie to szczęście, że nie wiedział, że Bóg jest w trzech osobach…”.

Jak rozpoznać, że na rowerze jedzie celebryta?

  • Ma światło skierowane na siebie zamiast na drogę.

W byłym ZSRR spotyka się dwóch kolegów. Jeden jest pieszo, a drugi na rowerze. Ten na rowerze pyta się pieszego:

  • Wiem, że jesteś biedny i nie stać Cię na rower, ale przecież pracujesz w fabryce rowerów, to byś sobie choć części wynosił, a potem sobie jakiś rower złożył.
    Pieszy odpowiada:
  • Próbowałem już trzy razy, ale za każdym razem wychodziła armata.
7 polubień

Siostra przełożona kupiła swoim zakonnicom kilka rowerów, żeby mogły rozprostować kości po codziennych modlitwach. Widzi pierwszego dnia że siostrzyczki rozanielone wracają z przejażdżki.
– No, widzę że jazda wam służy siostrzyczki!
– Tak, matko przełożona! Ale niech matka nie sprowadza ze sklepu tych brakujących siodełek!

5 polubień

Dziś Ci powiem bardzo szczerze.
Rankiem pędzę na rowerze.Bez koszuli i bez gaci bo mi ZUSik mało płaci.:slight_smile:

2 polubienia

zdecydowanie to ostatnie:))

1 polubienie