Dziś wśród świąt przeróżnych mamy dzień kartofla.
Nie, o tym dwunożnym nie będzie…
Ale na niedużą złośliwość sobie pozwolę
Co zostanie z Poznania po wybuchy bomby? Półmisek frytek.
Ale o różnych innych warzywach i nie tylko pewnie coś się trafi.
Przychodzi baba do warzywniaka i mówi:
- Poproszę kilo ziemniaków.
- Przykro mi ziemniaki się skończyły.
- To poproszę kilo kartofli.
Słyszałem, że twoja teściowa miała wypadek.
- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.
- I co zrobiliście??
- Spaghetti.
Politykowi śniły się w nocy ziemniaki.
Poszedł do wróżki, żeby dowiedzieć się co to znaczy.
A wróżka do niego:
- Albo cię wykopią na jesień albo posadzą na wiosnę.
Dwie blondynki idą Manhattanem.
Jedna mówi:
- Patrz, włochate ziemniaki!
Druga, ze wściekłością odpowiada: - Głupia, czy co?! To jest kiwi. Z tego się robi pastę do butów!
Siedzą dwa ziemniaki w wodzie, która się gotuje.
Jeden ziemniak mówi do drugiego
-Ej ty to jednak jesteś w gorącej wodzie kąpany.
Rozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim.
Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, że mają dobry sprzęt, że dobrze ich szkolą itp.
Aż doszło do tematu: wyżywienie.
Amerykanin mówi, że oni dostają dziennie równowartość 80 tys. kalorii.
Na to Rosjanin:
- Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie 30 kilogramów ziemniaków!
Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków, nadszedł czas sadzenia, ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrorysta.
Załamany Arab wysyła list do syna do więzienia:
“Drogi Abdulu,
Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków, ale ja już jestem po prostu za stary, żeby przekopać pole i pozasadzać sadzonki. Wiem, że jakbyś tu był, to byś mi po-mógł.
Kochający Cię ojciec Muhammad.”
Po kilku dniach przychodzi z więzienia list “TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL, WIRÓWKĘ DO RE-AKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI!”
W ten sam dzień przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, ko-parkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygodnie i nic nie znaleźli, więc przeprosili i odjechali.
Parę dni później przychodzi list:
“Drogi Ojcze,
Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie mogłem.
Kochający Cię syn Abdul.”