na dobranoc 31 października?

:black_heart::orange_heart::black_heart:
Dziś Halloween?
To może trochę o piekle i niebie?
:black_heart::orange_heart::black_heart:
Piekło. Lucyfer pyta Belzebuba:
- Kocioł z nieletnimi grzesznicami na gulasz odpaliłeś?
- Odpaliłem.
- Posoliłeś?
- Posoliłem.
- Sądząc po twojej minie, wcześniej też popieprzyłeś?
:black_heart::orange_heart::black_heart:
Jaś patrzy na mamę, która czyni bezskuteczne wysiłki, by uspokoić jego młodszego braciszka:
- Mamo, czy to aniołek przyniósł nam go z nieba? - pyta.
- Tak, kochanie!
- He, to ja się wcale nie dziwię, że go stamtąd wyrzucili!
:black_heart::orange_heart::black_heart:
Przedstawiciel piekła proponuje niebu rozegranie meczu piłkarskiego.
- Głupi pomysł - odpowiada archanioł Gabriel - Przecież wiesz, że wszyscy najlepsi piłkarze są w niebie…
Lucyfer:
- A wiesz gdzie są wszyscy sędziowie?
:black_heart::orange_heart::black_heart:
Inżynier umarł i poszedł do piekła. Szybko zaczął mu przeszkadzać niski poziom życia w piekle i zaczął projektować oraz budować usprawnienia. Po jakimś czasie mieli klimatyzację, spłukiwane toalety i ruchome schody a inżynier stał się bardzo popularnym facetem.
Pewnego dnia Bóg dzwoni do Szatana i pyta drwiąco:
- No i jak tam u was na dole?
- Zajebiście, mamy klimę, spłukiwane kibelki, ruchome schody i nikt nie wie, z czym inżynier jeszcze wyskoczy - odparł Szatan
- Co?!? Macie inżyniera?!? To pomyłka, nigdy nie powinien trafić na dół, wyślijcie go do nas.
- Zapomnij. Podoba mi się inżynier w załodze. Zatrzymuję go.
- Wysyłaj go na górę albo cię pozwę!
Szatan zaśmiał się szyderczo:
- Taa, jasne. A skąd ty weźmiesz prawników?
:black_heart::orange_heart::black_heart:
Proboszcz pyta parafiankę:
- Dlaczego pani nie zamówiła za zmarłego męża mszy świętej? Już nie mówię o gregoriance, ale chociaż jednej mszy?
- Po co? Niech ksiądz pomyśli logicznie. Jak jest w niebie, to mu nie trzeba, jak w piekle, to mu nie pomoże, a jak w czyśćcu… ja go dobrze znam… wytrzyma.
:black_heart::orange_heart::black_heart:
Facet po śmierci trafił do piekła. Schodzi na dół, a tam od progu wita go diabeł. Wziął go ze sobą, oprowadza po piekle, pokazuje wszystko i pyta:
- Pijesz?
- Piję.
- No to w poniedziałki w całym piekle pijemy wszystko co się da, wóda, wino, piwo, alkohole z każdego zakątka świata, bez ograniczeń!
No fajnie, myśli sobie facet. Idą dalej, diabeł znów pyta:
- Palisz?
- Palę.
- We wtorki wszyscy jaramy to co kto chce, mamy tu najlepszy tytoń, najlepsze zioło, bierzesz i palisz cały dzień!
Nieźle, nieźle pomyślał facet i poszedł z diabłem dalej. Ten znów pyta:
- A imprezy lubisz?
- Lubię.
- No to w środę całe piekło się bawi, najlepsza muzyka, najlepsi DJ-e, calutki dzień!
Facet ucieszony, kto by pomyślał, że w piekle tak fajnie będzie. Zwiedza z diabłem dalej, i diabeł znów zadaje pytanie:
- Jesteś gejem?
- Nie.
- To czwartków nie polubisz.
:black_heart::orange_heart::black_heart:
Pewien facet wpadł pod samochód. Umarł. Staje przed Najwyższą Komisją Wydająca Decyzję (NKWD). Przewodniczy Święty Piotr:
- Co sądzą Dusze Członków Komisji o dalszych losach tej zmarłej dopiero co duszyczki?
Dusza numer jeden:
- To był dobry człowiek. Bardzo rodzinny, kochający dzieci. Do nieba. - podnosi kciuk do góry.
Dusza numer dwa:
- W pracy też był zawsze obowiązkowy. Pomagał kolegom. Do nieba. - kciuk do góry.
Dusza numer trzy:
- Do piekła drania. - kciuk na dół.
Dusza świeżego umarlaka:
- Jasiek, przecież byliśmy przyjaciółmi…
Dusza Jaśka:
- Byliśmy, dobrze powiedziałeś. I wyszedłem na tym jak Zabłocki na mydle.
Dusza świeżego umarlaka:
- Ale o co chodzi?
- O co chodzi??? A o to, że robię sobie kupę w kiblu na dworcu w Pruszkowie, słyszę jak dwóch biznesmenów sikających do pisuarów rozmawia o interesach, gdy nagle wpada jakiś facet i rozwala ich z pistoletu maszynowego. Ja podnoszę nogi pod brodę, wstrzymuję oddech żeby mnie nie zauważyli, zaczynam się modlić…
- Ale Jasieńku, co to ma wspólnego ze mną? - przerywa dusza świeżego umarlaka.
- A kto wtedy, k@@@ zadzwonił do mnie na komórkę?
:black_heart::orange_heart::black_heart:
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień, byłby raj!
:black_heart::orange_heart::black_heart:
- Co trzeba zrobić, żeby iść do nieba? - pyta ksiądz dzieci.
Dzieci odpowiadają:
- Trzeba pomagać rodzicom.
- Trzeba być grzecznym.
- Trzeba chodzić do kościoła.
A Jasio z końca sali woła:
- Trzeba umrzeć!
:black_heart::orange_heart::black_heart:

9 polubień

Ja tym razem nie na temat ale przypomnialo mi sie:
Jak blondynka opowiada kawaly?
Kawal:
Facet przychodzi na poczte gdzie jest telefon i pyta:

  • czy moge zadzwonic?
  • alez prosze bardzo - odpowiada urzedniczka
    Na to facet wyjmuje z kieszeni dzwonek i dzwoni
    A teraz opowiada blondynka:
    Facet przychodzi na poczte i pyta:
  • czy moge zatelefonowac?..
    Zaraz, zaraz ale po co on wyjal dzwonek z kieszeni?
3 polubienia

Glosuje za meczem.Tego przynajmniej nie znalem :laughing:
I na inzyniera :smile:

1 polubienie

3 polubienia

@okonek Dziekuje!!! :grin:

1 polubienie