na dobranoc 5 czerwca?

Dziś dzień ochrony środowiska?
To może o ludziach którzy słowa recykling nie znają, ale zawodowo się nim zajmują,
Czyli o czyscicielach śmietników popularnie zwanych złomiarzami. I nie tylko.

Zostałam zaproszona na przyjęcie urodzinowe kolegi, który mieszka na osiedlu domków jednorodzinnych. Oprócz prezentu kupiłam także obowiązkowo butelkę z alkoholem, która posiadała tak zwaną “grającą nakrętkę”.
Była ładna pogoda, więc bawiliśmy się w ogrodzie. Kiedy impreza się rozkręciła, a butelka została opróżniona, solenizant, nieco już pod wpływem procentów, postanowił ją wyrzucić do specjalnie w tym celu wydzielonych na osiedlu kontenerów, które goście mogli widzieć z ogródka. Wyrzucając ją, odkręcił jednak nakrętkę, aby przez cały czas grała melodyjka. Szybko o tym zapomnieliśmy, do czasu, kiedy przez osiedle zaczął przechodzić tak zwany “złomiarz”. Otworzył pokrywę kontenera, usłyszał melodyjkę, zamknął - cisza. No i znowu: otwiera - gra, zamyka - cisza. Kiedy zauważył, że przyglądamy mu się ze śmiechem, podszedł do nas i powiedział:
“Ja rozumiem, że może się wam dobrze powodzić, ale śmietniki z pozytywką to już przesada”.

Jak nazywa się kot złomiarza?

  • Puszek

Jedzie sobie zajączek na motorku przez las i spotyka skacowanego misia:

  • Ty zając, skąd masz taki fajny motorek?
  • Nie piję, nie palę, to mam.
    Następnego dnia zajączek podjeżdża do misia nowym ferrari:
  • Ty zając, skąd masz taką fajną brykę?
  • Nie piję, nie palę, to mam.
    Jakiś miesiąc później zajączek leci helikopterem nad łąką i widzi super willę. Ląduje i patrzy - misio pije piwo na tarasie:
  • Ty niedźwiedź, skąd masz taką fajną willę?
  • Sprzedałem butelki.

Z zeszytów szkolnych:
Po zebraniu makulatury, sprzedaliśmy ją razem z panią.

  • Trocin i makulatury do parówek nie dodajemy - oświadczył rzecznik zakładów mięsnych.
    Po czym dodał:
  • To by za drogo wychodziło.

Sąsiad ma dziwne hobby.
Kolekcjonuje puste butelki.
No cóż … lepiej powiedzieć tak niż nazywać go alkoholikiem.

Policjant zatrzymuje samochód, który porusza się po drodze zygzakiem. W samochodzie siedzi ksiądz, pod jego nogami leży pusta butelka. Policjant patrzy niedowierzająco.

  • Ta butelka jest pusta, co w niej było?
  • Woda synu, woda.
  • Czyżby? A mnie się wydaje, że wino. Ksiądz jest pijany.
    Wielebny spogląda na policjanta, potem na butelkę, następnie z wyrzutem podnosi w górę oczy.
  • Znowu to zrobiłeś, Panie…

I tym optymistycznym akcentem kończymy.
Bo znowu zejdzie na temat ulubiony a do piątku jeszcze daleko, choć z górki.

5 polubień

Złomotać kogoś? :innocent:

2 polubienia

Parówki powalają :smiley:

2 polubienia

Swojego czasu na postawiony zarzut ze Mcdonalds używa nieświeżego mięsa w hamburgerach rzecznik tegoż oświadczył " kłamstwo w naszych hamburgerach nie ma mięsa"

2 polubienia