Na dobranoc 6 listopada?

5 polubień

W latach 90 sprzedałem kumplowi z pracy swojego Escorta. A on go dla żony kupił. Po trzech dniach zameldował, że przytopiła go w jeziorze.

3 polubienia

Nie przytopiła a silnik się zalał… Oj pamiętam jak kredensa było łatwo zalać jak źle był wyregulowany.

1 polubienie

Wjechała przodem do jeziora, maska równo z taflą wody.

1 polubienie

Oj tam. Pewnej nocy w Bydgoszczy rekordowo spadło deszczu. Pod jednym z wiaduktów utopił się Żuk… I to dach było tylko widać. Ale przyjechał ktoś kto nie wiedział że droga pod wiaduktem jest źle zrobiona i wystarczy mały deszczyk by tam było 30-40 cm wody. Po prostu całość z okolicy spływała pod wiadukt.

2 polubienia

to nie tylko w Bydgoszczy - jest taki w Lodzi, gora linia kolejowa a podkopem tramwajowa - no i kiedys tramwaj sie tam utopil.

1 polubienie

To nie tylko złe wykonanie. To też niedbałość drogowców.

W Warszawie tez tak bywało i to na ekspresowej arterii - trasa Armii Krajowej
obraz

2 polubienia

to jest juz po przerobkach - tam trzeba by calkowicie przerobic linie kolejowa i zbudowac wiadukt wyzej, a czesc gdzie jest jezdnia podniesc, stary podkop zalewalo przy byle deszczu, teraz przy solidniejszej burzy. jakies odplywy zrobili, ale maja za mala przepustowosc

1 polubienie

Mnie kiedyś w Słupsku, autobus podmyło na parę momentów. Dogoniła mnie fala i uniosła. Myślałem, że się zesram.

3 polubienia