On po imprezie widzial podwojnie…
Wesoło i ironicznie traktuje Trzech Króli jedyne o nich źródło, czyli ewangelia św. Mateusza. Otóż skąd szli mędrcy? Ze wschodu. Czyli do Betlejem musieli iść na zachód. I oto jak pisze ewangelista “ujrzeli przed sobą na wschodzie gwiazdę, która zaprowadziła ich do stajenki”. Jeśli szli na zachód, a gwiazdę ujrzeli na wschodzie PRZED SOBĄ - to jedyny wniosek jest taki, że musieli iść tyłem
Moze jakies przebiegunowanie bylo po drodze?
Już dawno różni badacze BIblii, w tym również teologowie doszli do wniosku, że cała ta opowieść jest jedną wielka bajką. Nikt w żadnych innych źródłach tego nie potwierdza, żadna inna ewangelia o tym nie mówi, jest to raczej naciągana historyjka mająca służyć duchowi wiary.
Niemniej jednak, nie wiedzieć czemu, kościół czyni z tego mitu swoje wielkie święto i nazywa je (nieoficjalnie) Trzech Króli, co nie ma żadnego uzasadnienie nawet w Biblii ani co do ich liczby, ani funkcji.
Nie wszedzie to takie nadęte jak w Polsce.
To w koncu magowie przynosili podarki, wiec w Hiszpanii to radosne swieto dla dzieciakow. Biskupa nie uswiadczysz…
Oczywiscie to Madryt, więc na bogato, ale nawet najmniejsze pueblo cos organizuje.
A na szczęście o wielbłądy trudno nie jest a i Baltazara szuwaksem po buzi traktowac nie trzeba, murzynów tez dostatek.
Ale w Biblii nie jest napisane, że ujrzeli na wschodzie PRZED SOBĄ, tylko samo na Wschodzie.
„ Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon»” Mt 2:2.
Rozumiem, że można być niewierzącym, ale po co manipulować tekstem, żeby dopiec wierzącym
Ale dalej jest tak:
“9 Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię”
Ewidentnie cos tu sie nie zgadza, medrcy szli ze wschodu na zachod a gwiazdę widzieli na wschodzie i szla ona PRZED NIMI.
Poczytaj sobie analizy w innych żrodlach, ktore jednoznacznie potwierdzaja, ze nie jest to tekst kronikarski, relacyjny, ale cos na ksztalt mitu. Wschód jest tu traktowany jako symbol a nie kierunek swiata.
Dobra umowmy sie, ze ci goscie ze Wschodu to obecnie temat kontrowersyjny.
Na szczescie w złotych latach nadziei szli z “dobrami” innym niz kalasznikow i drony