Na dzien muzyki rockowej [bez pytajnika]

To co traktuje jako rocka najblizszego sercu,zostawie na coraz bardziej oczekiwane,miejsce na blogga która to forma,pozwoliłaby nie tylko uwolnic pewne emocje ale sprzyjałaby jakiemus uporzadkowaniu tematycznemu na tym forum.
Mam wielka nadzieje powrocić jeszcze do tematu z włodarzami :grin:

A tymczasem…Rainbow.Zespół ktorego sluchalem tak długo,poki byl w nim niezapomniany Ronnie James Dio…Tymczasem…

W 1983 roku,ukazal sie album Bent Out Of Shape ktory kiedys zignorowalem a dzisiaj stwierdzam,nie po raz pierwszy zreszta,ze bylo to troche pochopne…
Bo fajnie śpiewal wówczas Joe Lynn Turner [pozniej w Deep Purple] a Ritchie Blackmore,zagral troche po staremu.Nie jest to Rainbow z okresu Stargazera [Rainbow Rising] ale moze sie podobac.Taki rockowy mainstream z uklonem w strone hard rocka.Cytowane Can’t Let You Go,przypomina troche rocka"stadionowego" a’la Bon Jovi,niemniej i tak"jestem na tak" :laughing:

4 polubienia

Patrz pan, jaka ta moja pamięć zawodna. Zespół ten całkiem wypadł mi z niej, a teraz pamiętam, dzięki Tobie, że słuchałem tego jak głupi.

2 polubienia

Jestes pewien?
Ja tylko raz prezentowalem moj ulubiony utwór ,"Stargazer"i to nie mniej jak 3 lata temu…Po 1980 roku,raczej ich juz nie sluchalem bo stali sie wlasciwie zespolem popowym,co takim herosom jak Ritchie Blackmore nie przystoi…
Ale ta plyta sie broni.Zreszta bodaj pismo Kerrang!,dalo jej wysokie noty.

Mam na myśli, że mi dziś przypomniałeś. Ja tego słuchałem z magnetofonu.

1 polubienie

Magnetofon…Kocham to słowo :laughing:

1 polubienie

Było, minęło.

1 polubienie

Dio!!!
\m/

1 polubienie

O nie:))
Moj stary Akai jest wciąż na chodzie.Tyle ze w domu…A tam jednak znacznie czesciej siegam po plyty…

1 polubienie

Wróce jeszcze i do niego,moze w przyszłym tygodniu.

1 polubienie

Holy Driver!!

1 polubienie

A to byl zdaje sie,ten sam,1983 rok…

Wysluchalam z przyjemnoscia

1 polubienie

Dzisiaj tak mi w ucho wpadlo ze sluchalem 4 razy:))

1 polubienie