od dzieci, i mają prawo je ogłupiać swoją edukacją, nauką, religiami, polityką? Bo kopulują ze sobą i płodzą patologiczny gatunek ludzki? Bo więcej od nich znają ludzkiej wiedzy dorosłych? A jeśli ta wiedza jest błędna i nic nie warta? Przecież Największy, obok OZYRYSA, z ludzi, JEZUS, miał mawiać, że dopóki dorośli nie staną się jak dzieci, żaden z nich nie wejdzie do Królestwa Niebios.
Na podstawie doświadczenia. A wiedzy nie należy mylić z mądrością.
To prawda. Wiedzę książkową można posiąść w kilka godzin. W 20 zapomnieć.
Doświadczenia życiowe zdobywamy latami. O tych najtrudniejszych nie da się często zapomnieć.
Każde pokolenie ma własny czas. I świat.
te swiaty czesto sie zazebiaja.
sa ludzie, ktorzy od wczesnego dziecinstwa zachowuja sie jak staruszkowie nad grobem. a sa struszkowie zachowujacy sie jakby dopiero co z kolyski wyszli.
posrodku jest znakomita wiekszosc tych, dla ktorych rewolucje techniczne czy obyczajowe nie sa niczym nadzwyczajnym i potrafiacy pogodzic sie, nie szalejac, ze zmianami.
a czy to dotyczy pokolen czy okreslonych zainteresowan?
Młodość, to buńczuczność, wiek dojrzały, to często zarozumialstwo.
Pokora mogłaby rozwiązać wiele konfliktów.
Tak ty nam już pokazałeś że wiek nie znaczy mądrość.